Tym sposobem minister kultury Bogdan Zdrojewski może kandydować, a jego żona Barbara już nie. Dziś w radiu TOK FM minister Zdrojewski skomentował decyzję premiera.

Zdrojewski stwierdził, że nie rozumie postępowania Donalda Tuska:

Nie rozumiemy tego wyboru. Żona ma ograniczone prawa obywatelskie tylko dlatego, że jest moją żoną. Oboje jesteśmy aktywni w życiu publicznym od wielu lat. Mam nawet wrażenie, że ona była zawsze aktywniejsza w materii politycznej. Wymyślono małżeńską rozdzielność majątkową. Trzeba by wymyślić i jakąś rozdzielność polityczną.

Ten problem musi być rozwiązany systemowo. Każdy aktywny działacz polityczny powinien od początku wiedzieć, gdzie ma ograniczenia. Zawsze lepiej, żeby to było transparentne i powiedziane z dużym wyprzedzeniem.

Bogdan Zdrojewski jest rozgoryczony decyzją premiera Tuska i nie ma co się dziwić. Przecież im więcej osób z rodziny w polityce, tym większe dochody. A wszystko zgodnie z hasłem „by żyło się lepiej”.