Kazimierz Marcinkiewicz: Jestem wkurzony na PO i opozycję

Były premier i celebryta - Kazimierz Marcinkiewicz w rozmowie z „Polską The Times” krytycznie ocenia polskie partie

Publikacja: 12.08.2011 13:10

Kazimierz Marcinkiewicz: Jestem wkurzony na PO i opozycję

Foto: W Sieci Opinii

Marcinkiewicz nie jest pewny, na kogo będzie głosował i przedstawia swoje zastrzeżenia:

Moje wątpliwości wynikają z tego, że PO nie przedstawiła programu. Chciałbym się dowiedzieć, co się konkretnie wydarzy przez następne cztery lata, jeśli oddamy ponownie Platformie władzę. Mówiąc wprost: dziś jestem wkurzony. I na PO, i na opozycję. Z jednej strony mamy opozycję, która nas oszukuje, bo nie przedstawia programu i ludzi, którzy mieliby ten program realizować. Superfotki Napieralskiego i Kaczyńskiego nie wystarczą. Gdy w 2005 r. z PiS wygrywaliśmy wybory, mieliśmy szczegółowy plan działań i pełną drużynę. Wskazaliśmy konkretnych ludzi odpowiedzialnych za każde ministerstwo, za każdą sprawę. A do tego masę ekspertów, z przeróżnych stron. Dziś PiS nie ma takiej drużyny, nie ma wokół siebie żadnych ekspertów. SLD zresztą też.

I tu były premier zaczyna chwalić Platformę:

PO ma niewątpliwie na swoim koncie sukcesy na kilku polach. To są spokojne rządy z dobrą polityką zagraniczną. Mogą się pochwalić przede wszystkim naprawdę świetnym wydawaniem unijnych pieniędzy. Zachodzę w głowę, dlaczego partia, która uchodzi za tak sprawną marketingowo, nie potrafi tego pokazać. (...) Sukcesem PO jest też sprawna i rozumna prywatyzacja. Wbrew powszechnej opinii dominującej w mediach ja sądzę również, że sukcesem jest też to, co się dzieje z polskimi drogami, stadionami. Narzekamy na opóźnienia, ale ja pamiętam, że stadion Wembley też był oddany z półrocznym opóźnieniem i nikt nie wieszał psów na rządzie czy na wykonawcach. Polska jest dziś ogromnym placem budowy, porównywalnym tylko z placami wschodnich landów niemieckich z lat 90.

Marcinkiewicz wypowiedział się o sytuacji gospodarczej w Polsce:

Nie wydaje mi się, żeby rząd coś ukrywał. To zresztą byłoby dziś bardzo trudne. Sytuacja budżetowa na 2011 r. jest duża lepsza niż w latach poprzednich. Dzięki cięciom budżetowym, prywatyzacji jesteśmy dziś naprawdę w niezłej sytuacji. To nie tylko wiara rządowi, ale wiedza, że rok 2011 zamkniemy dobrymi wskaźnikami: mniejszym długiem i deficytem. W skrócie: na razie nasze podwórko jest posprzątane.

Kazimierz Marcinkiewicz snuje wizję niskiej frekwencji podczas wyborów i jej konsekwencji:

Wiele zależy od kampanii, ale na razie obawiam się, że frekwencja może być bardzo niska i po wyborach możemy się obudzić z ręką w nocniku, to znaczy będzie duży problem z utworzeniem w miarę stabilnego rządu. Bardzo możliwe, że Platformie nie wystarczy PSL do stworzenia większościowej koalicji. Frekwencja spłaszczy tę sporą dziś różnicę sondażową między PO a PiS i obie partie otrzymają zbliżone wyniki.

Aż takiego zachwytu nad PO się nie spodziewaliśmy, Kazimierz Marcinkiewicz jest dziś żywą reklamą Platformy Obywatelskiej. Czas, by Izabel napisała o Tusku poemat.

Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne