Kempa mówi:
Posłowie PSL oderwali się od rzeczywistości i od swojego elektoratu po przyjeździe ze wsi do Warszawy. Partia ludowców zapomniała o wsi i rolnikach, których miała reprezentować. PSL nie reprezentuje dzisiaj rolników, co pokazują chociażby ostatnie głosowania PSL. Partia Waldemara Pawlaka mówi o wartościach chrześcijańskich, ale zapomina o nich po przyjeździe do stolicy, zasiadając na Wiejskiej. Więc refleksja posła Hofmana jest słuszna.
Posłanka twierdzi, że minister Sawicki nie zajmuje się dobrze dopłatami unijnymi:
Dlaczego polski rolnik wciąż ma być w UE traktowany gorzej od rolnika niemieckiego, czy brytyjskiego? Dlaczego polski rząd się na to zgadza? Dlaczego PSL zgadza się na GMO, zamiast dbać o gospodarstwa rodzinne i ekologiczne? Polska jest fenomenem w UE, jeśli chodzi o rodzinne gospodarstwa ze zdrową żywnością. Dzięki takim gospodarstwom, o które rząd powinien dbać w szczególności, polska wieś mogłaby się bogacić. PiS chce, żeby Polska się bogaciła i dbamy o interes polskich rolników, a rząd PO-PSL dba o interes UE, zapominając o rodzimej wsi.
Na temat debat i prób "zakrywania" nimi rzeczywistych problemów Kempa mówi: