Minister Julia Pitera zorganizowała konferencję i debatę dla polityków w Płocku, na którą nie przyszli Krzysztof Gawkowski z SLD, kandydat do Senatu Paweł Deresz i Wojciech Jasiński z PiS. Przy powitaniu insynuowała, że nieobecni nie przyszli mimo zaproszeń i ich usprawiedliwienia są nieprawdziwe.
Krzysztof Gawkowski oświadczył „Gazecie Wyborczej”:
Byłem w środę w Sejmie, co łatwo sprawdzić. Uczestniczyłem w spotkaniu z delegacją tunezyjskich konstytucjonalistów. Dostałem na nie zaproszenie około tygodnia wcześniej. Widzę to tak: pani Pitera wyśle oświadczenie do mediów, w którym przyzna, że minęła się z prawdą, i przeprosi za swoje insynuacje. Jeśli tego nie zrobi, w trybie wyborczym sprawę skieruję do sądu.
Paweł Deresz twierdzi, że oficjalnego zaproszenia nie dostał:
W środę domykałem moją gazetę, która ukaże się tydzień przed wyborami. Ale to był drugi powód mojej nieobecności na debacie. Pierwszy, najważniejszy, jest taki, że zostałem potraktowany przez panią Piterę i pana Smulewicza jak przedmiot, pionek na szachownicy! A podejrzenia i instynkt śledczy pani Pitery po prostu mnie śmieszą.