Według ustaleń RMF FM tylko 7 do 10 procent wyników z badań dokonanych przez Polaków zgadza się z wcześniejszymi ustaleniami strony rosyjskiej.
W protokołach, rosyjskim i polskim, zbieżne są jedynie podstawowe informacje, takie jak wzrost czy ogólne zewnętrzne obrażenia.
Małgorzata Wassermann mówi:
Żeby w ogóle doszło do ekshumacji i do badania sekcyjnego, musieliśmy w zasadzie udowodnić w prokuraturze, że ten dokument, który przyszedł ze strony rosyjskiej, poświadcza nieprawdę. A nie jestem w stanie dzisiaj potwierdzić procentów, czy to jest pięć, dziesięć, czy piętnaście procent. Natomiast co do tego, że rzeczy tam opisane nie miały miejsca, tudzież te, które miały miejsce, nie są opisane, to my od wielu, wielu miesięcy nie mamy wątpliwości.
Czy wszystkie badania przeprowadzone przez stronę rosyjską powinny zostać sprawdzone przez Polaków? Czekamy na Twitterowy komentarz Radosława Sikorskiego. Panie ministrze, oddajemy Panu głos.