Zapytana, kiedy partia rządząca zajmie się rządzeniem i zmianami na lepsze, odpowiada:
Przecież przez całą kampanię mówiliśmy o zmianach, o reformach, o tym, co chcemy zrobić. Mówiliśmy o naszych priorytetach. Za parę dni premier przedstawi dokładną mapę drogową nie tylko na całą kadencję, lecz na poszczególne miesiące. (...) A że premier zastanawia się, komu powierzyć jaką funkcję, to wynika tylko z tego, że w Platformie jest wiele fachowców. Donald Tusk musi się nad tym wszystkim spokojnie zastanowić. Tutaj pośpiech i nerwy nie są potrzebne. To będzie ciężka kadencja, bo będziemy mieli trudną opozycję. Po raz kolejny, niestety, nie będzie ona merytoryczna.
Na temat krytyki premiera:
Proszę mi wierzyć, że w Platformie daleko jesteśmy od pychy. Jeśli dzisiaj ktoś mówi, że przewodniczący zwycięskiej partii czuje się za pewnie, to zwyczajnie mu zazdrości. Mają mu za złe, że to nie ich formacjom Polacy zaufali. Decyzję musi ktoś podjąć i naturalne jest, że jest to premier. Tusk słucha opinii różnych środowisk. To, że robi inaczej, niż ktoś by sobie życzył, to wcale nie znaczy, że go nie słucha, tylko że słucha również opinii innych.
O możliwych koalicjach: