Reklama

Andrzej Halicki: Grzegorz Schetyna może być skuteczny poza rządem

Nosił Grześ razy kilka, poniosą i Grzesia? Wszelkie znaki w Kancelarii Premiera wskazują, że era Grzegorza Schetyny jednak dobiega końca

Publikacja: 14.11.2011 08:24

Andrzej Halicki: Grzegorz Schetyna może być skuteczny poza rządem

Foto: W Sieci Opinii

Aby dokonać kolejnego "przeczołgania" kolegi, trzeba oczyścić przedpole. Poseł Schetyna nie będzie marszałkiem Sejmu, nie będzie także (podobno) ani wicepremierem, ani nawet ministrem. Kim więc zostanie? Tego zapewne nie wiedzą nawet najstarsi górale, ale wie Andrzej Halicki z PO. Uchodzący za "schetynowca" poseł tak tłumaczy wojnę podjazdową w PO:

Platforma jest otwartą partią, która różni się wewnętrznie. Dowodem była choćby szeroka oferta dla wyborców. Wojna jest nam obca, a to, o czym pan mówi, to właśnie różnice. I potrafimy się spierać inaczej niż inne partie. Nikt nikogo nie wyrzuci. Ta wymiana myśli jest zawsze otwarta. Media lubią pisać o "wojnie", ale spór na poziomie nie jest problemem, tylko wartością. Polityka jest też grą zespołową i źle się gra samemu. I politycy PO potrafią odłożyć ambicje personalne na bok, w imię rzeczy ważniejszych. Po ponownie wygranych wyborach wiemy, jaka odpowiedzialność na nas ciąży.


Po tak ładnym wstępie Halicki kontynuuje:


Reklama
Reklama

Nie zakładajmy, że Grzegorz Schetyna nie może być skutecznym politykiem, niekoniecznie piastując stanowisko ministra. W jakiej roli będzie się sprawdzał teraz, jest pytaniem do premiera i posła Schetyny. 

 

Doceniamy starania posła Halickiego o pozytywny wizerunek PO. To się w polityce i nie tylko nazywa: robienie dobrej miny do złej gry.

Aby dokonać kolejnego "przeczołgania" kolegi, trzeba oczyścić przedpole. Poseł Schetyna nie będzie marszałkiem Sejmu, nie będzie także (podobno) ani wicepremierem, ani nawet ministrem. Kim więc zostanie? Tego zapewne nie wiedzą nawet najstarsi górale, ale wie Andrzej Halicki z PO. Uchodzący za "schetynowca" poseł tak tłumaczy wojnę podjazdową w PO:

Platforma jest otwartą partią, która różni się wewnętrznie. Dowodem była choćby szeroka oferta dla wyborców. Wojna jest nam obca, a to, o czym pan mówi, to właśnie różnice. I potrafimy się spierać inaczej niż inne partie. Nikt nikogo nie wyrzuci. Ta wymiana myśli jest zawsze otwarta. Media lubią pisać o "wojnie", ale spór na poziomie nie jest problemem, tylko wartością. Polityka jest też grą zespołową i źle się gra samemu. I politycy PO potrafią odłożyć ambicje personalne na bok, w imię rzeczy ważniejszych. Po ponownie wygranych wyborach wiemy, jaka odpowiedzialność na nas ciąży.

Reklama
Publicystyka
Ursula von der Leyen: Nowe otwarcie w handlu z USA
Publicystyka
Estera Flieger: Nie rozumiem przeciwników polityki historycznej
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Polska z bronią u nogi
Publicystyka
Marek Migalski: Wścieklica antyprezydencka
Publicystyka
Antonina Łuszczykiewicz-Mendis: Indie – trzecia droga między USA a Chinami?
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama