Reklama
Rozwiń

Janusz Wojciechowski: Gowin musiałby być czarnoksiężnikiem

Do kogo można porównać nowego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina? Europoseł PiS Janusz Wojciechowski widzi go jako... czarnoksiężnika

Publikacja: 23.11.2011 09:05

Janusz Wojciechowski: Gowin musiałby być czarnoksiężnikiem

Foto: W Sieci Opinii

Wojciechowski komentuje zapowiedź premiera Tuska dotyczącą skrócenia postępowań sądowych:

Wśród wielkich reform, zapowiedzianych w expose Donalda Tuska, trochę niezauważony przemknął fragment poświęcony reformie sądownictwa. Postępowania sądowe mają ulec skróceniu o jedną trzecią. (...) No i proszę – jak tu nie kochać takiego premiera,  który jednym zdaniem, wypowiedzianym w expose potrafi skrócić postępowanie sądowe o prawie rok. Powiedzmy sobie szczerze – czy Kaczyński by to potrafił? Ależ skąd! Kaczyński nawet by nie wpadł na pomysł wydania takiego dekretu – skracam postępowanie sądowe o jedną trzecią! A to przecież tak genialnie proste...

Europoseł stwierdza, że premier mógł zaproponować lepsze rozwiązanie:

Nie byłbym jednak sobą, czyli PiS-wską marudą, gdybym do wspaniałych zamierzeń rządu nie przyczepił się i tym razem. No bo skoro już Pan Premier, w przebłysku swego geniuszu, skrócił postępowania sądowe o jedną trzecią, to dlaczego nie o więcej. Dlaczego na przykład nie o połowę, z 830 do 415 dni? Co tam o połowę... Pan Premier mógłby – gdyby chciał - skrócić postępowania sądowe o 100 procent. Wystarczyłoby wydać dekret, że sprawy sądowe mają być zakończone natychmiast, w tym samym dniu, w którym zostały wszczęte. Sądy 24-godzinne jako zasada do wszystkich kategorii spraw. Jak skracać, to skracać...

Wojciechowski pisze, jak ciężkie do wykonania zadanie ma nowy minister:

Minister Gowin musi teraz wykonać światły dekret premiera i przy tej samej liczbie sędziów (wzrostu się nie przewiduje), tej samej liczbie gmachów sądowych i sal, zmniejszającej się liczbie protokolantek i sekretarek (akurat w sądach wyjątkowo są skuteczne redukcje zatrudnienia), przy zmniejszonym budżecie sądownictwa (Rostowski z pewnością będzie ciął sądowe budżety) i przy zwiększonym wpływie spraw (liczba aktów oskarżenia, pozwów i wniosków stale wzrasta) – osiągnąć magiczne skrócenie postępowania sądowego o jedną trzecią.

Tego dzieła nie mógł się podjąć żaden prawnik, żaden ekonomista, a nawet żaden polityk. Podjął się tego zadania Gowin, nie wiem, czy w pełni świadom, że są tym świecie wyzwania, o których filozofom się nie śniło. Jeśli Gowin wykona to zadanie, to znaczy że jest on nie tylko filozof, ale i czarnoksiężnik...

Będziemy trzymać kciuki za czarnoksiężnika Gowina. Może chociaż uda mu się zaczarować premiera Tuska tak, aby nie zauważył, jak niewiele udało się zdziałać w ministerstwie?

Wojciechowski komentuje zapowiedź premiera Tuska dotyczącą skrócenia postępowań sądowych:

Wśród wielkich reform, zapowiedzianych w expose Donalda Tuska, trochę niezauważony przemknął fragment poświęcony reformie sądownictwa. Postępowania sądowe mają ulec skróceniu o jedną trzecią. (...) No i proszę – jak tu nie kochać takiego premiera,  który jednym zdaniem, wypowiedzianym w expose potrafi skrócić postępowanie sądowe o prawie rok. Powiedzmy sobie szczerze – czy Kaczyński by to potrafił? Ależ skąd! Kaczyński nawet by nie wpadł na pomysł wydania takiego dekretu – skracam postępowanie sądowe o jedną trzecią! A to przecież tak genialnie proste...

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty