Zapytany, na którą partię oddałby głos, gdyby miał wybrać między partiami Ziobry a Kaczyńskiego, odpowiada:
Na Lady Gagę. Robi lepsze show od Ziobry i Kaczyńskiego razem wziętych. Ziobro jest przecież uczniem Kaczyńskiego, a SP mutacją PiS. W poglądach obie partie nie różnią się od siebie niczym. Dzielą się przez pączkowanie tylko z powodów ambicjonalnych. Nie ma w tym nowej wizji, świeżej myśli, troski o kraj.
Robert Biedroń mówi też o swoim wymarzonym prezencie na Święta Bożego Narodzenia:
Podobno gwiazdki czasami spadają z nieba. Może warto byłoby, aby takie gwiazdki uderzyły w głowę niektórych polityków i opamiętały ich. Bo ci zbyt często zapominają, że pracują dla dobra całego społeczeństwa. Mierzi mnie wojna polsko-polska toczona w parlamencie. Jestem nowym posłem i z przerażeniem przyglądam się agresji w polityce. Marzę, aby politycy, którzy tak często mają wartości chrześcijańskie na ustach, podczas tych świąt przemyśleli swoje działania. To będzie najlepszy prezent dla mnie i całego społeczeństwa.
Robert Biedroń wychodzi z założenia, że jeśli ma szokować, to najlepiej odpowiedziami "z kosmosu". Gdyby nas ktoś zapytał o wymarzony prezent, odpowiedzielibyśmy: jak najmniej takich mądrali w polityce.