Rmf24.pl donosi:
Ważne głosowanie, w którym mieli wziąć udział, odbyło się wczoraj - posłowie Platformy Obywatelskiej sądzili, że odbędzie się dziś. Jak dowiedziała się dziennikarka RMF FM, trzydziestoosobowa delegacja jeszcze wieczorem była przekonana, że poleci z Donaldem Tuskiem do Francji. Jednak, kiedy do kancelarii premiera dotarła informacja, że posłowie pomylili terminy - Tusk zdecydował, że poleci do Marsylii sam.
Co ominie m.in. Ewę Kopacz, Grzegorza Schetynę i Cezarego Grabarczyka?
W zgromadzeniu ma wziąć udział 17 szefów rządów (w tym prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel), tam gdzie rządzi EPP, a także szefowie trzech unijnych instytucji: Rady, Komisji i Parlamentu. Główny temat spotkania europejskich ludowców to kryzys ekonomiczny.
Czy to rzeczywiście kara, a jeśli tak - czyżby premier był zaskoczony, że marszałek Sejmu, jej zastępca i jej poprzednik nie wiedzieli, kiedy są ważne głosowania? Panie premierze, nie takie rzeczy się widziało.