Najpewniej Miller wjedzie na sobotnią konwencję SLD na Siwcu Kwaśniewskiego, bo obaj właśnie się nawrócili na milleryzm. Wybór byłego premiera nie byłby jednak dla SLD korzystny. Sojusz potrzebuje nowego wizerunku. Kandyduję, żeby zmienić oblicze partii. Tej partii.
Senyszyn uważa, że SLD potrzeba "nowego, wyrazistego, nieaparatczykowskiego oblicza". I od razu dodaje: "moje takie właśnie jest".
Pod przewodnictwem Millera Sojusz wejdzie do tej samej wody, w której pod koniec jego rządów już raz był. Nie będzie to, niestety, woda 40-procentowa. Obawiam się, że może być znowu 4 procentowa. (...) Nie tylko ja się obawiam, że SLD będzie z Millerem pikować, aż się rozbije, tak jak wtedy, gdy Sojusz zszedł poniżej progu wyborczego.
Pytana czy receptą są propozycje Kwaśniewskiego, by połączyć się z Palikotem, odpowiada:
Słyszałam o tej oburzającej propozycji. Zgoda na nią byłaby samobójcza i oznaczałaby koniec SLD. Czy taki jest cel? Na szczęście to członkowie i władze SLD będą decydować o jego losach, a Aleksander Kwaśniewski nie jest członkiem naszej partii.