W swoim expose premier Donald Tusk zapowiedział stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. Przeciw temu pomysłowi protestują m.in. politycy SLD. Rozpoczęli wczoraj akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie reformy emerytalnej.
Zdaniem Pawła Grasia na referendum nie ma szans:
Gdybyśmy w przeszłości poddali pod referendum plan Balcerowicza, reformy nigdy nie weszłyby w życie. Po to co cztery lata obywatele decydują, kto ma ich reprezentować, by te osoby brały odpowiedzialność za trudne decyzje.
Rzecznik rządu twierdzi, że reforma sytemu emerytalnego jest niezbędna:
Walczymy o wiarygodność Polski na świecie i w Europie. Przed powstaniem projektu będziemy dyskutować z różnymi gremiami. Pan premier spotka się m.in. radą programową Kongresu Kobiet. Wiemy, że kobiety to nie tylko praca zawodowa, ale też praca w domu, wychowanie dzieci.