Grzegorz Lato o Stadionie Narodowym: W takim kontrakcie są premie, ale muszą być i kary

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej mówi o meczu Polska – Portugalia na Stadionie Narodowym, „docieraniu się” z minister sportu Joanną Muchą i ubieganiu się o reelekcję

Publikacja: 15.02.2012 16:29

Grzegorz Lato o Stadionie Narodowym: W takim kontrakcie są premie, ale muszą być i kary

Foto: W Sieci Opinii

Grzegorz Lato podkreśla, że decyzję w sprawie ubiegania się o reelekcję podejmie dopiero w lipcu:

Na razie zajmuję się mistrzostwami Europy. Na decyzję złożą się i organizacja turnieju, i wynik jaki osiągnie nasza reprezentacja. Wiem, że jeśli nie osiągniemy dobrego wyniku, to będzie krytyka, bo w tym kraju każdy wie, jak uzdrowić piłkę nożną. Przypomina mi się teraz premier Marcinkiewicz, który po nieudanych mistrzostwach cztery lata temu zwołał konferencję, żeby powiedzieć, że wysyła do PZPN-u wszystkie możliwe kontrole.

O współpracy z minister Muchą mówi:

Powoli się docieramy, a teraz musimy się spotkać, by wyjaśnić sobie kilka kwestii. Pani minister ma na głowie wszystkie związki sportowe, ale myślę, że już zdaje sobie sprawę z faktu, że piłka nożna jest oczkiem w głowie wszystkich Polaków i wszyscy się na niej znają.

Czy jego zdaniem mecz Polski z Portugalią odbędzie się na Stadionie Narodowym?

Dałem pani minister słowo, że nie zrobię kuku i nie przeniosę tego meczu do Wrocławia, a pani minister zapewniła, że zrobi wszystko, by ten mecz rozegrać w Warszawie. Zresztą nie mamy wyjścia, bo oprócz finału Pucharu Polski, to jedyny termin, żeby zagrać jakikolwiek mecz na Stadionie Narodowym. Dokumenty, które musieliśmy złożyć jako organizator, zostały już przekazane do ratusza; teraz to samo musi zrobić właściciel obiektu. Nie boję się o murawę, bo widziałem w telewizji, że jest zielona. Zarządca stadionu zapewnia, że jest podgrzewana i myślę, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni trawa odżyje.

Lato wypowiada się także na temat gigantycznej premii dla odchodzącego prezesa Narodowego Centrum Sportu Rafała Kaplera:

To nie leży w mojej gestii, więc o to, co się dzieje, należałoby pytać osób, które podpisywały ten kontrakt. Ani ja, ani większość społeczeństwa nie widziała tej umowy, ale przecież ktoś kiedyś układał ten kontrakt, a później go podpisał. Jasnym jest, że w przypadku tak wielkiej budowy, w umowie powinny być i nagrody, ale także i kary. Czy tak jest także tutaj - tego nie wiadomo. Już w poprzedniej kadencji Sejmu komisja sportu pytała o zapisy w tym kontrakcie, ale od tamtej pory nie został on ujawniony.

Godne to pochwały, że prezes PZPN obiecał minister Musze nie zrobić jej „kuku”. Oby tylko nie okazało się, że „kuku” postanowi zrobić sam stadion, bo na to nawet premie nic nie poradzą.

Grzegorz Lato podkreśla, że decyzję w sprawie ubiegania się o reelekcję podejmie dopiero w lipcu:

Na razie zajmuję się mistrzostwami Europy. Na decyzję złożą się i organizacja turnieju, i wynik jaki osiągnie nasza reprezentacja. Wiem, że jeśli nie osiągniemy dobrego wyniku, to będzie krytyka, bo w tym kraju każdy wie, jak uzdrowić piłkę nożną. Przypomina mi się teraz premier Marcinkiewicz, który po nieudanych mistrzostwach cztery lata temu zwołał konferencję, żeby powiedzieć, że wysyła do PZPN-u wszystkie możliwe kontrole.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości