Wydaje mi się, że konflikt nie zawsze musi oznaczać rozpad koalicji. Są przecież małżeństwa, które latami się kłócą, a nie mogą lub nie chcą się rozwieść. Palikot nie rozwiązuje sprawy. Problem jest nie natury politycznej, a merytorycznej. Żadna odpowiedzialna partia nie poprze wydłużenia wieku emerytalnego w takiej formie, w jakiej rząd w tej chwili proponuje. (...)
Jedynym sensownym rozwiązaniem jest debata wewnątrz koalicji, a nie awantura. No chyba, że premier Tusk ma plan, by użyć narzędzia, jakim są wcześniejsze wybory do odzyskania kontroli nad PO. I ten scenariusz jest mało prawdopodobny.
Czy to nie jest ryzykowny pomysł:
Donald Tusk stracił kontrolę nad partią i bardzo ważne jest dla niego odzyskanie jej, a wybory są jedyną drogą. Wówczas premier mógłby wyznaczyć takich kandydatów z PO, którzy mu odpowiadają i wtedy uzyska taką Platformę, nad którą będzie miał władzę.
Na temat szefa PSL: