CBA przygotowało raport, który pokazuje niejasności w jego finansach. Prokuratura nie postawiła zarzutów. Uzasadniła, że błędy w oświadczeniach majątkowych wynikają z jego filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych.
Nareszcie wiadomo, dlaczego opłaca się studiować filozofię. Prokuratura kalkuluje i dostosowuje się do tego, co w danej sytuacji należy zrobić, żeby było dobrze. Tylko z nazwy jest niezależna. Natomiast od człowieka, który ma ambicję decydować o losach państwa, oczekuję, że ujawni prawdę o swoich interesach. Tymczasem on cieszy się, że ukrył dowody w rajach podatkowych.
I przyznaje, że 1 maja słuchając wystąpienia Janusza Palikota myślała o dziennikarzach. Co?
Skoro Palikot chce ścigać firmy niepłacące w Polsce podatków, to oczekiwałabym pytania, jak on uregulował podatki od sum, które ulokował na Cyprze? Ale pytanie nie padło, bo widać, wszyscy mają krótką pamięć. W sprawie podatków powinien zacząć od siebie.
Nowińska podkreśla, że Palikot jest „idealny w destrukcji”:
Po nim nie zostaje nic trwałego. A pozycja polityczna i rozpoznawalność została wyhodowana w dużej mierze przez dziennikarzy, którzy potrzebowali nowego pomysłu na to, zabawić widza. Podobają się krótkie, błazeńskie wystąpienia. Nie wymagają pracy intelektualnej. To krótkie uciechy, folklorystyczne zabawy. Ktoś kogoś brzydko nazwał, ktoś pomacha jakimś gadżetem. Biorąc pod uwagę zamówienie mediów, ekscytację takimi występami, to Palikot może się mierzyć chyba tylko z matką Madzi.