Wiesław Binienda: Z tego, co zebrano z miejsca katastrofy, wiele brakuje

Profesor radzi Polakom by odzyskali od Rosjan wrak 101 Tu-154M i nie sprzedawali im 102: Te dwa Tu-154M to egzemplarze wyjątkowe, robione na zamówienie, są identyczne i nie istnieją inne dokładnie tego typu maszyny

Publikacja: 25.05.2012 11:05

Wiesław Binienda: Z tego, co zebrano z miejsca katastrofy, wiele brakuje

Foto: W Sieci Opinii

Ekspert Parlamentarnego Zespołu do Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154 M z dnia 10 kwietnia 2010 r w rozmowie z radiownet.pl stwierdził:

Czy możliwe jest jeszcze wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej?

Z natury jestem optymistą. Już dochodzimy do wyjaśnień, głównie metodą eliminacji. Dostęp do wraku dałby nam możliwość ustalenia twardych danych. Powinna być także przeprowadzona autopsja wszystkich ofiar katastrofy. Zwrócił na to uwagę prof. Baden, którego nie dopuszczono do badań.

Inaczej niż politycy partii rządzącej uznaje, że wrak wcale nie ma tylko wartości pamiątkowej. 

Jeżeli [wrak – red.] pojawi się on w Polsce to mam nadzieję, że polscy naukowcy poproszą o dostęp do niego i zanalizują go mikroskopowo i chemiczne.

Jego zdaniem cały czas możliwe jest zbadanie resztek samolotu:

Badania można przeprowadzić, tak długo jak materiał, z którego jest zrobiony samolot nie został przetopiony. On zachowuje swoją historią odkształceń. To się nie zmienia. Można przypuszczać, że takie informacje będą tam dostępne, chyba że nie dostaniemy wraku w ogóle.

Tymczasem ujawnia fakt.pl, że organizuje zbiórkę wśród amerykańskiej Polonii, by wygrać przetarg na zakup drugiej, bliźniaczej "tutuki", który postanowił pozbyć się polski rząd. Do przetargu stanie też Rosja. 

Profesor Wiesław Binienda tłumaczy po co mu samolot z numerem bocznym 102?

Mamy podejrzenia, że gdyby Rosjanie go kupili, to podrzucili by jego części do wraku. Bo z tego, co zebrano z miejsca katastrofy, wiele brakuje. Te dwa Tu-154M to egzemplarze wyjątkowe, robione na zamówienie, są identyczne i nie istnieją inne dokładnie tego typu maszyny.

Gazeta zauważa:

Eksperci Macierewicza od dawna zwracali uwagę, że we wraku tupolewa brakuje wielu ton części, padały nawet opinie, że to jest m.in. powód, dlaczego Moskwa nie chce nam oddać szczątków samolotu. Dlatego Binienda obawia się, że gdyby Rosjanie odkupili bliźniaczego tupolewa, mogliby podrzucić brakujące części do wraku.

Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?