Jadwiga Staniszkis podkreśla, że twórca GROM-u „dużo wiedział” i mogło to być dla niego ryzykowne:
Był niesamowicie dobrze poinformowany, należał do grupy, która wiedziała chyba najwięcej o tym, co naprawdę w Polsce się dzieje. Miał ogromnie dużo znajomości w wojsku, służbach specjalnych, ale także w NATO i armiach państw Zachodu. Wiedział bardzo dużo o aferach wokół zakupów broni, mówił mi, że korupcja jest tam niesamowita. Miał masę informacji na temat energetyki, gazu, w tym łupkowego. Miał znajomych w rozmaitych kręgach i ogromną wiedzę o finansowaniu budowy autostrad, rozmaitych nieprawidłowości tam się dziejących.
Ten stopień poinformowania, jaki miał, na pewno był dla niego ryzykowny, o czym zresztą wiedział. O tym, że była to wiedza niebezpieczna i niewygodna przekonał się już wcześniej, kilka miesięcy temu, kiedy nagle, niemal z dnia na dzień odcięto go od mediów, przestano zapraszać. Opowiadał mi jak nagle przestał być zapraszany do TVN24, bo przekroczył pewną granicę, także dzielenia się swoją wiedzą.
Odbierał to jako jeden z nacisków na niego - by milczał, by tyle nie mówił. Wiem, że takich sygnałów otrzymywał bardzo dużo. Ale mimo to nie wierzę w jego samobójstwo. Nie ten typ osobowości.
Staniszkis przypomina, że to gen. Petelicki ujawnił, iż politycy Platformy dostali sms-y z poleceniem, by winą za tragedię smoleńską obarczyć pilotów: