Są trzy kluczowe sprawy, którymi należy się zająć w pierwszej kolejności. Po pierwsze, w gruzach jest cała polityka wschodnia. Stosunki z Litwą są najgorsze od lat. To symboliczny przykład zmarnowania dorobku prezydenta Kaczyńskiego. Relacje z Rosją nie uległy poprawie. Płacimy za gaz najwięcej w Europie!
Sytuacji na Ukrainie i Białorusi nie trzeba nawet komentować. Druga sprawa - problemy w strefie euro i polityka rządu. Od ściany do ściany. Najpierw popieramy pakt fiskalny, potem politykę wzrostu gospodarczego, a nie da się popierać jednego i drugiego! Z takim podejściem nikt nie będzie nas traktował poważnie. Trzecia kwestia to podpisanie umowy o emeryturach.
Zapytany, co prezydent robił źle, odpowiada:
On powinien być urzędnikiem, który koryguje błędy rządu. Należy wezwać premiera i jego ministrów do stanowczości, logiki i determinacji. Zamiast tego mamy pełne podporządkowanie się ich decyzjom. Dlatego nigdy nie zgodziłbym się pracować jako szef kancelarii oraz w żadnej innej roli u prezydenta, który dał się rządowi zdegradować. (...) Prezydent Komorowski nie zajmuje się niczym poza kwestiami rytualnymi i tytularnymi.
Andrzej Urbański dodaje: