Mariusz Błaszczak napisał w piśmie do Piotra Zygi:

Uniemożliwienie kibicom oddania hołdu powstańcom warszawskim przypomina najgorsze czasy PRL, kiedy władze tępiły przejawy patriotyzmu i zabraniały czcić pamięć poległych w walce o niepodległą ojczyznę. (...) Gdyby okazało się, że powodem cenzury kibicowskich transparentów była "troska" o nieurażenie niemieckich gości, trzeba by nazwać to zwykłym tchórzostwem i uginaniem się przed propagandą negującą zbrodnicze działania państwa niemieckiego podczas II wojny światowej.

W "Naszym Dzienniku" czytamy wyjaśnienie klubu:

Klub wydał w tej sprawie oświadczenie. Wynika z niego, że niedopuszczenie transparentu było spowodowane nie tyle jego przesłaniem, co rozmiarami. (...) Klub podał przykład czwartkowego meczu z Metalurgsem Lipawa, kiedy to kibice odpalili race, a oprawa z wykorzystaniem flagi sektorówki "Legia" została wykorzystana do zapewnienia im anonimowości. W związku z zastrzeżeniami m.in. ze strony policji klub piłkarski zdecydował się nie wydać pozwolenia "na wywieszenie transparentu upamiętniającego 68. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego (...) o rozmiarach 80 m x 4,5 m".