Z dwojga złego wolę Jarosława Kaczyńskiego, który bawi się kalkulatorem niż zapałkami, ale to ciągle jest raczej zabawa opozycji niż poważne propozycje.
I rozwinął swoją myśl:
Na pierwszy rzut oka zabrakło osadzenia tego pakietu w realiach kryzysu. Od czterech lat zmagamy się z największym kryzysem od czasów wojny. Żadna diagnoza i recepta nie może abstrahować od tego wydarzenia. Też mógłbym opowiadać o tym, co w Polsce można zrobić, zamykając oczy i zatykając uszy przed tym, co zalewa świat, Europę i Polskę, czyli krzykiem obawy i strachu przed skutkami kryzysu.
Tusk stwierdził również, że przedstawi wyliczenie, ile kosztowałyby niektóre propozycje PiS:
Na razie Polska podobnie jak cały świat będzie stała przed wyzwaniem, jak zachować poziom życia bez wydawania dodatkowych pieniędzy. Zabrakło elementarnej odpowiedzialności. Słuchając wystąpienia, na pewno mówimy o dziesiątkach miliardów złotych.