Małgorzata Wasserman: Wszystkie dokumenty z Rosji poświadczają nieprawdę

Córka zmarłego w katastrofie smoleńskiej Zbigniewa Wassermana mówi portalowi stefczyk.info o wiarygodności rosyjskich dokumentów nt. katastrofy smoleńskiej

Publikacja: 19.09.2012 14:51

Małgorzata Wasserman: Wszystkie dokumenty z Rosji poświadczają nieprawdę

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska MS Magda Starowieyska

Wasserman analizuje o czym świadczy niepewność wobec materiałów z Rosji:

To świadczy o tym, że wszystkie dokumenty, które przesyłane są z Rosji, poświadczają nieprawdę. Wszystkie materiały znane mi poświadczają nieprawdę. Nie mówię jedynie o materiałach dot. sekcji zwłok, ale o wszystkich dokumentach rosyjskich. Liczę na to, że opinia publiczna będzie miała okazję, by się o tym przekonać. Mam nadzieję, że te akta zostaną kiedyś odtajnione i ujawnione dla szerokiej społeczności. W wielu miejscach mamy do czynienia z prymitywnym fałszerstwem. To widać po głębszej analizie. Nie trzeba mieć głębokiej wiedzy eksperckiej. To wszystko oznacza, że prokuratura powinna coraz poważniej myśleć, czy nie przeprowadzić ekshumacji wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.

Zapytana czy według niej istnieją jakieś wiarygodne dokumenty rosyjskie, odpowiada:

Być może dokumenty, które są zupełnie nieistotne, są wiarygodne. Jednak materiały istotne albo nie są Polsce w ogóle przekazywane, albo są w skandalicznej formie. Ja stawiam wręcz tezę, że te materiały są wytwarzane specjalnie dla Polski, że to nie są materiały z postępowania rosyjskiego.

Wasserman zwróciła uwagę na raport Millera i zachowanie minister Kopacz:

Ja ostrożnie formułuje swoje oceny i wnioski. Z dużą przykrością stwierdzam, że nie pomyliłam się do tej pory. Nie myliłam się, gdy mówiłam, że polska strona nie zbiera dowodów. Wtedy słyszałam, że jestem niecierpliwa. Obecnie połapano się, że nie ma dowodów. Mamy natomiast zupełnie obrzydliwy dokument, jakim jest raport Millera. Nie miałam jeszcze okazji, by po jego opublikowaniu spojrzeć w oczy ludziom, którzy go opracowali. Ich prace i jej wyniki przyjmowałam z dużą wiarą. Pytałam wielu z nich, czy są pewni tego, co zostało ogłoszone. Słyszałam, że tak. Dziś wiem, że jest czymś obrzydliwym wytworzenie tego dokumentu, na podstawie wewnętrznie sprzecznego materiału, w sposób potwornie niedbały. Ciekawi mnie, jak się dziś czuje minister Kopacz po swoich zapowiedziach i zapewnieniach. Jako konstytucyjny minister w Sejmie mówiła ona o sekcjach zwłok i udziale w nich polskich lekarzy.

Wasserman analizuje o czym świadczy niepewność wobec materiałów z Rosji:

To świadczy o tym, że wszystkie dokumenty, które przesyłane są z Rosji, poświadczają nieprawdę. Wszystkie materiały znane mi poświadczają nieprawdę. Nie mówię jedynie o materiałach dot. sekcji zwłok, ale o wszystkich dokumentach rosyjskich. Liczę na to, że opinia publiczna będzie miała okazję, by się o tym przekonać. Mam nadzieję, że te akta zostaną kiedyś odtajnione i ujawnione dla szerokiej społeczności. W wielu miejscach mamy do czynienia z prymitywnym fałszerstwem. To widać po głębszej analizie. Nie trzeba mieć głębokiej wiedzy eksperckiej. To wszystko oznacza, że prokuratura powinna coraz poważniej myśleć, czy nie przeprowadzić ekshumacji wszystkich ciał ofiar katastrofy smoleńskiej.

Publicystyka
Marek Kutarba: Jak Polska chce patrolować Bałtyk bez patrolowców?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rafał Trzaskowski musi przestać być warszawski, żeby wygrać wybory
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Gruzja w ślepym zaułku. Dlaczego nie mogło być inaczej?
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska