Duda zeznawał dziś w charakterze świadka w postępowaniu toczonym w związku z uszkodzeniem mienia. Chodzi o odpiłowanie znad bramy stoczni napisu "im. Lenina".
Zeznając przedstawiłem chronologicznie sytuację od początku, jak ten napis w sposób dla nas haniebny w nocy został powieszony. Tak to się działo, że nikt nikogo nie pytał, nie było żadnych rozmów, nie było nawet pytania do związku, czy to akceptuje i jaką ma opinię na ten temat (zawieszenia napisu – red.).
Przewodniczący "Solidarności" nie ukrywał swojego rozżalenia:
Jest mi bardzo przykro, że tak się stało. To wstyd, że Adamowicz poświęca czas prokuratury i policji zgłaszając wniosek o jakiekolwiek z naszej strony przestępstwo. Przestępstwo było z drugiej strony.
Duda zapowiedział: