Reklama

Jerzy Jachowicz: Strach zagląda w oczy kłamliwym dziennikarzom

Nestor polskiego dziennikarstwa zgadza się zarówno z Jadwigą Staniszkis i Tomaszem Nałęczem i to w sprawie sobotniego marszu

Publikacja: 04.10.2012 12:11

Jerzy Jachowicz: Strach zagląda w oczy kłamliwym dziennikarzom

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek

Jerzy Jachowicz na portalu stefczyk.info zauważa:

„Obudź się Polsko”, słowa przyjęte jako hasło, pod którym odbył się sobotni marsz w Warszawie, dobrze oddaje nastrój społeczny, jaki staje się dominujący w przeciętnych polskich domach.

Wśród  niemal wszystkich warstw społecznych, obejmujący jednocześnie kilka pokoleń. Od młodzieży, rozpoczynającej akademicką edukację, przez niedawnych absolwentów, którzy ledwo rozpoczęli pracować, poprzez dojrzałe pokolenie 40 i 50 latków aż po emerytów.

I dodaje:

Wszyscy ci ludzie wyszli na ulicę, zdając sobie dobrze sprawę, że kraj przeżywa  kryzys nie tylko ekonomiczny, ale zapaść wszystkich najważniejszych wartości, jakie są niezbędne do swobodnego oddychania społeczeństwa. Jednocześnie te wartości żywe i stosowane w praktyce – uczciwość i rzetelność i profesjonalizm policji, prokuratury, sądów, życzliwość administracji wobec obywateli, równy dostęp różnych opcji politycznych do mediów publicznych itd., itp. –  dają ludziom impuls do działania, bo na horyzoncie widoczne są warunki do godziwego i godnego życia. Obecnie te perspektywy są zaprzepaszczane każdego dnia. Kołem napędowym tej zapaści, co większość z nas dostrzega, nie jest żaden ekonomiczny kryzys światowy, choć to on niewątpliwie pogarsza warunki egzystencji  każdego przeciętnego Polaka, ale obecna ekipa rządząca. Niesprawna, nieudolna, nastawiona jedynie na utrzymanie władzy i wynikających z niej przywilejów. Niech nas nie zwiodą na przykład deklaracje Ewy Kopacz, że nie jest przywiązana do swego stanowiska i apanaży,  gdyż właśnie jedynie ze strachu przed ich utratą, zmieniła zdanie z dnia na dzień. Jednego dnia stwierdziła, że nie będzie przepraszać, bo nie ma za co, a drugiego, kiedy zorientowała się, że fala społecznego oburzenia na jej kłamstwa smoleńskie, może ją zmieść z funkcji marszałka Sejmu, zdobyła się na zdawkowe przeprosiny rodzin, które wprowadziła w błąd jej opowieściami o wspaniałej pracy rosyjskich specjalistów.

Reklama
Reklama

Nestor polskiego dziennikarstwa śledczego odnosi się także wywiadu o którym pisaliśmy w „W Sieci Opinii”:

Najważniejsza, moim zdaniem, uwaga,  padła z ust prof. Jadwigi Staniszkis. Uczona ta, będąc zarazem jednym z najbardziej wnikliwych w Polsce obserwatorów i analityków życia politycznego uznała, że z marszu wypływa o doniosłym znaczeniu wskazówka praktyczna: – tylko zjednoczona prawica ma szanse przejąć władzę w Polsce.

Ale Staniszkis, jego zdaniem, nie była jedyna:

Nadspodziewanie rzeczowy komentarz wypowiedział doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz. Zaimponowała mu liczba uczestników i sprawność organizacyjna. Żałował zarazem, że liderzy marszu nie przedstawili spójnego programu. To prawdopodobnie „programowy” przytyk pod adresem Jarosława Kaczyńskiego.

Jachowicz pointuje obrazkiem jak to dziennikarze TVP zaklejali logo swojej stacji. Czyżby mieli się czego wstydzić. Czyżby przyznawali rację publicyście, gdy pisał:

Uczciwość i rzetelność i profesjonalizm (…), życzliwość administracji wobec obywateli, równy dostęp różnych opcji politycznych do mediów publicznych (…)  dają ludziom impuls do działania, bo na horyzoncie widoczne są warunki do godziwego i godnego życia. Obecnie te perspektywy są zaprzepaszczane każdego dnia.

Jerzy Jachowicz na portalu stefczyk.info zauważa:

„Obudź się Polsko”, słowa przyjęte jako hasło, pod którym odbył się sobotni marsz w Warszawie, dobrze oddaje nastrój społeczny, jaki staje się dominujący w przeciętnych polskich domach.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Dotacje z KPO, czyli kot z wykręconym ogonem
Publicystyka
Marek Migalski: Andrzeja Dudy życie po życiu
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Porażka Donalda Trumpa. Chiny pozostają przy Rosji
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Reklama
Reklama