Jan Filip Libicki w serwisie salon24.pl diagnozuje, że Janusz Piechociński, nowy szef PSL to „chyba osoba najbardziej ze wszystkich zaskoczona swoim sukcesem”, która nie wie, co robić:
Piechociński próbuje więc opanować sytuację. Co będzie, gdy ją wreszcie opanuje? Chyba będzie próbował zbudować z PSL – tak jak zapowiadał na Kongresie – partię ogólnonarodową. Spróbuje „wejść” do dużych miast. Jak to będzie robił?
I zauważa:
Najbliższa kampania wyborcza to będzie kampania do Europarlamentu. To będzie właśnie ta pierwsza próba „wejścia”. Kto może pomóc w tym Piechocińskiemu? Może mniej Ziobryści – trudno jakoś wyobrazić mi sobie byłego ministra sprawiedliwości czy Jacka Kurskiego jako Zielonych kandydatów do Brukseli, chociaż… Kto wie… Potrzeba i kalendarz wyborczy matką wynalazku, ale już Paweł Kowal? To mogę sobie wyobrazić. Gładki, miejski i w potrzebie…
Senator PO dodaje: