Janina Jankowska na blogu w salonie24.pl ujawnia:
W TVN pod słowami Grzegorza Brauna wzmocniono oklaski. W oryginale dość długo są pojedyncze, w puszczanym często fragmencie zaczyna się od burzliwych. Słyszę to, bo jestem radiowcem.
Techniką można wiele. Dajemy się prowokować. Grzegorz Braun, zdolny, nieprzeciętny twórca – dokumentalista wchodzi w dyskurs radykalny, niebezpieczny. Moim zdaniem przekracza granice tzw. prowokacji intelektualnej. Jest nieobliczalny. (Więcej pomnożyłby dobra realizując kolejny dokument.)
I zauważa:
Słowa Brauna uwalniają demony. W internecie padają zdania identyfikujące się z jego wypowiedzią, które za chwilę będą cytowane w prasie mainstreamowej jako dowód prowadzącego do przelewu krwi obłędu prawicy. Człowiek nie śledzący pilnie debat i polityki, gotów w ten obłęd uwierzyć. Widzę takie przykłady w mojej rodzinie. Komuś na tym zależało. Skompromitować prawicę, wrzucić ją do wspólnego kotła z terrorystami rodzimej i zagranicznej proweniencji. Zastraszyć społeczeństwo. Za chwilę dowiemy się, że Brunon K. został zainspirowany przez Grzegorza B.