Jedna z głównych zasad poważnego polityka powinna brzmieć: nigdy nie oburzaj się na głupie żarty, bo sam narazisz się na śmieszność. Druga natomiast: "nigdy nie próbuj zakazywać innym wypowiedzi, jeśli wcześniej walczyłeś o wolność słowa". Obie te zasady pogwałcili parlamentarzyści PiS z "Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski", którzy wystosowali pełen faryzejskiego oburzenia list przeciwko programowi satyrycznemu, wyemitowanemu w TVP 2 po godzinie 23. W programie tym, komik kabaretu "Limo" wygłosił dość żenujący, trochę prostacki, mało śmieszny, ale jednak nieagresywny żart o tym, że papież jest normalnym człowiekiem, a katoliccy fanatycy nie są tak "hardkorowi" jak fanatycy islamscy. Poniżej cytaty (dla chętnych całe nagranie pod tym linkiem:
To, co się dzieje teraz na scenie księżowskiej z papieżem, pokazuje, że jest tylko zwykłym facetem. Wiemy, że ma swoje wady i zalety, że ma fajną funkcję, ale to jest zwykły człowiek. Na przykład puści bąka. Nie! Papież? No tak. Normalnie. Zjada, przełyka i trawi. To nie zabierają tego anioły? Nie, to jest zwykły facet (...)
Co by było, gdyby nasi fanatycy religijni, byli tacy hardkorowi (jak fantaycy islamscy)? Zobaczcie, średnia wieku polskiego fanatyka to jest około 90. Im już nie zostało tak dużo do końca, więc nie mają za wiele do stracenia. (...)Są nawet już gotowi: mają beret, płaszcz, i taki wózek bojowy na warzywa. Co by było gdyby zamiast warzyw, naładować tam trotylu - skąd trotyl? Oczywiście z "Rzeczpospolitej" - i taką babcie puścić gdzieś w niedzielę do jakiejś galerii handlowej?
Głupie? Pewnie Infantylne? Oczywiście. Prostackie? Też. Ale o ile żart rzeczywiście był żenujący, to kabaret Limo pobił pod tym względem list-reakcja wspomnianego zespołu parlamentarnego, w osobach polityków PiS Andrzeja Jaworskiego, Małgorzaty Sadurskiej i Bartosz Kownacki. Czytamy w nim:
W piątek 8 marca 2013 roku TVP2 po raz kolejny zafundowała widzom spektakl nienawiści i pogardy wobec osób starszych, niepełnosprawnych, osób wierzących i Kościoła katolickiego. Program emitowany o godz. 23.05 „Tylko dla dorosłych" przedstawiany jako kabaret i satyra przypominał bardziej projekcję nienawiści przygotowaną przez Departament IV MSW niż program kabaretowy. Program w wykonaniu Ewy Błachnio, Kacpra Rucińskiego i Abelarda Gizy nigdy nie powinien być nadany w żadnej telewizji, zwłaszcza w telewizji publicznej. Przekroczył on nie tylko granicę obrzydliwości, ale naruszył art. 18 ust. 1 i 2 ustawy o radiofonii i telewizji: „nieposzanowania przekonań religijnych odbiorców oraz rozpowszechniania treści wulgarnych i naruszających dobre obyczaje", oraz naruszył „ZASADY REALIZOWANIA PRZEZ TELEWIZJĘ POLSKĄ S.A. MISJI PUBLICZNEJ":