Reklama

Andrzej Stankiewicz ocenia nowe otwarcie rządu wy Kopacz

Tak słabego początku nie miał do tej pory żaden rząd. Jednak plotki o spisku przeciw Ewie Kopacz to raczej gra na jej osłabienie niż realny polityczny plan jej przeciwników.

Aktualizacja: 26.01.2015 07:56 Publikacja: 26.01.2015 01:00

Andrzej Stankiewicz

Andrzej Stankiewicz

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Pani premier najpierw zaliczyła serię wizerunkowych wpadek, następnie ugięła się pod naciskiem związków zawodowych, a w finale straciła praktycznie cały swój gabinet.

Zwłaszcza ta najnowsza historia świadczy o kryzysie w Kancelarii Premiera – w czwartek, w ciągu jednego dnia, Ewa Kopacz odwołała troje swych najbliższych współpracowników. Odeszli: rzeczniczka rządu Iwona Sulik, główny doradca Adam Piechowicz oraz szefowa gabinetu Jolanta Gruszka. To pokłosie informacji „Faktu", że Piechowicz oraz Sulik, pracując dla Kopacz jeszcze jako marszałek Sejmu, szkolili przedstawicieli opozycji, choćby byłego posła PiS Przemysława Wiplera, który zasłynął potem zresztą z ataków na panią premier.

Kopacz twierdzi, że nie wiedziała o aktywności szkoleniowej swoich najbliższych doradców. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana. Według naszych ustaleń Kopacz wiedziała  co najmniej od listopada, że Piechowicz, pracując dla niej – a więc de facto dla PO – szkoli polityków opozycji. Wówczas to tygodnik „Wprost" opisał jego pracę dla Sebastiana Wierzbickiego z SLD, konkurenta Hanny Gronkiewicz-Waltz do fotela prezydenta stolicy. Dziś pojawiają się nawet informacje, że Piechowicz – cały czas pracując dla Kopacz – był zaangażowany w pomoc dla organizatorów referendum w stolicy, którzy chcieli odwołać Gronkiewicz-Waltz ze stanowiska jesienią 2013 r.

Gdy te fakty wyszły na jaw, Piechowicz został zmuszony do odejścia i od grudnia w Kancelarii Premiera praktycznie się nie pojawiał. Pani premier na tej dymisji jednak poprzestała, bagatelizując zaangażowanie Sulik – swej najbliższej przyjaciółki, powierniczki i doradczyni – we współpracę z Piechowiczem. Dziś płaci tego cenę.

Większość współpracowników Kopacz z Kancelarii Premiera oraz większość polityków PO wiąże z odejściem Sulik duże nadzieje. Pani rzecznik nie miała w partii najlepszych notowań i była obwiniana o większość wpadek szefowej. Ministrowie, członkowie władz PO i posłowie, którzy uczestniczyli w spotkaniach z Sulik, nie szczędzili jej cierpkich słów. Wierzą, że Kopacz wyciągnie wnioski ze swych błędów i rzeczywiście – jak zapowiedziała – będzie gotowa na nowe otwarcie.

Reklama
Reklama

Nie ma jednak mowy, aby w ramach tego otwarcia doszło do jakichkolwiek zmian w składzie rządu. Chodzi wyłącznie o nowy kształt gabinetu Kopacz, który ma być bardziej merytoryczny, a mniej oparty na osobistych emocjach premier. Wbrew plotkom na stanowisku ma pozostać szef Kancelarii Jacek Cichocki.

Faktem jest jednak i to, że w części Platformy pasmo niepowodzeń Kopacz zaczyna budzić irytację. Stąd plotki, że partia z inspiracji Bronisława Komorowskiego może dążyć do jej wymiany jeszcze przed majowymi wyborami prezydenckimi.

To jednak mało realne. PO jest dziś podzielona na wrogie frakcje, które mają sprzeczne interesy. Najsilniejszej dziś tzw. spółdzielni ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka jest na razie po drodze z Kopacz, która oddała spółdzielcom kontrolę nad partyjnymi strukturami.

Zresztą nawet jeśli powstałaby odpowiednia koalicja wewnątrz PO wspomagana przez prezydenta, to pozbycie się Kopacz nie byłoby proste. Chodzi nie tylko o duży koszt polityczny usunięcia własnego premiera kwartał przed wyborami prezydenckimi i dziesięć miesięcy przed parlamentarnymi. Kopacz pełni też obowiązki szefowej PO – a wedle statutu partii nie ma możliwości, żeby ją z tego stanowiska odwołać bez jej zgody. Chyba że partia przyspieszy wewnętrzne wybory nowego szefa, co jest niemożliwe.

Na razie więc podsycanie plotek na temat dymisji rządu to element gry partyjnych konkurentów Kopacz, obliczony na jej osłabienie, a nie realny plan.

Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czy dla europejskiej prawicy MEGA to dar niebios?
Publicystyka
Juliusz Braun: Media publiczne raczej po staremu
Publicystyka
Roman Kuźniar: Strategia predatora, czyli jak USA zmieniają swoje podejście do wojny
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Nawrocki przegra z łańcuchem?
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nieoczekiwany sojusz prezydenta Nawrockiego i Konferencji Ambasadorów RP
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama