– Wpływ na mniejszą liczbę zwiedzających ma zubożenie społeczeństwa, ale my od kilku lat nie podnosiliśmy drastycznie cen biletów, ostatnia podwyżka wynosiła 50 groszy. Mamy słabą promocję, będę dążył do tego, by od przyszłego roku promocją zamku i tutejszych wydarzeń zajmowała się firma zewnętrzna – tak dwa lata temu narzekał Mariusz Mierzwiński, dyrektor Muzeum Zamkowego.
A oto najnowszy komunikat przekazany serwisowi PAP Nauka w Polsce przez dyrekcję malborskiego Muzeum Zamkowego: „Do połowy października zamek w Malborku odwiedziło już 490 000 osób. To najlepszy wynik od wielu lat. Dla półmilionowego turysty pracownicy muzeum przygotowali specjalne niespodzianki".
Od rozpaczy do euforii? Z piekła do nieba? Co się stało? Nic, oprócz tego, że ktoś wreszcie ruszył głową albo wziął na serio słowa „Tanga Anawa" Marka Grechuty: „Co jest możliwe, to możliwe, co mnie się zdaje, to się zdaje...".
– Po zakończeniu wiosną przyszłego roku prac konserwatorskich w kościele Najświętszej Maryi Panny, ostatniej nieodbudowanej po pożodze wojennej części zamkowej, zamek odwiedzi jeszcze więcej turystów – przekonuje Rafał Mańkus, zastępca dyrektora muzeum.
Na zamku otwarto nowe wystawy i trasy turystyczne, udostępniono odnowioną część Wałów von Plauena, obejmującą odrestaurowany zespół Bramy Nowej z wewnętrznymi odcinkami murów obronnych, bastionami oraz Bramą Snycerską, a także nowe centrum obsługi turystycznej z kasami, poczekalnią i sklepem, którego nie powstydziliby się nawet w Carcassonne. Na zamku odbyły się mistrzostwa świata w walkach rycerskich, w szrankach stanęło pół tysiąca rycerstwa. Sztandarowa impreza – Oblężenie Malborka – tylko w jeden weekend przyciągnęła 14 tys. osób. Z zamkowej oferty edukacyjnej w roku szkolnym 2014/2015 skorzystało ponad 8 tys. uczniów, edukatorzy już teraz przyjmują zapisy na maj. Muzealnicy zmodernizowali również dwie wystawy stałe, prezentujące najważniejsze malborskie kolekcje: „Bursztynowe konteksty" i „Święci Orędownicy. Gotycka rzeźba na Zamku w Malborku".