„Gazeta Wyborcza” spekuluje, bo jak inaczej zakwalifikować słowa: - twierdzą informatorzy „Gazety Wyborczej”, a twierdzić mają, że za aferą podsłuchową stoją agenci CBA związani z Mariuszem Kamińskim.
Jeśli dobrze pamiętam (to już MD), sam Kamiński temu solennie zaprzeczał a organy ścigania pod rządami Donalda Tuska i Ewy Kopacz nie znalazły tropu do Kamińskiego. W każdym razie połowa, jeśli nie więcej, aktywnych politycznie Polaków, czeka pewnie na kolejne odcinki, tzn. taśmy, tym bardziej, że mamy kolejny długi weekend, a pogodę taką sobie. W każdym razie pomysłodawca serialu z restauracji „Sowa i Przyjaciele”, kto nim by nie był, przy całej tej mniej estetycznej stronie podsłuchów, chyba dostanie kiedyś order, może nawet ulicę. Nieźle bowiem zamieszał w układzikach Trzeciej RP.
Z wokandy prasowej nie spada także w ostatnich dniach podgrzany spór między władzą pisowską a sądownictwem, choć ostatnia informacja (więcej w „Rzeczpospolitej”), jest taka, że z wokandy Trybunału Konstytucyjnego na 22 czerwca spadł termin zbadania - z wniosku posłów PiS - konstytucyjności regulaminu wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Ponoć przyczyną mają być jakieś nowe dokumenty.
Nie brak jednak spekulacji o jakichś uzgodnieniach, by nie powiedzieć tarciach na linii Duży Pałac – Ministerstwo Zbigniewa Ziobry, ale też o zbliżającej się wizycie prezydenta USA. W każdym razie front sporów prawno-konstytucyjnych niemiłosiernie się rozszerzył, a to wbrew sztuce i grozi ugrzęźnięciem natarcia. Ale o tym stratedzy pisowskiego obozu zapewne wiedzą.
- Polska może stanąć przed unijnym sądem za odmowę przyjmowania imigrantów. Anna Słojewska, korespondentka „Rz” w Brukseli opisuje procedurę wszczętą przez KE. Ma ona trzy etapy, między każdym mijają przynajmniej dwa, trzy miesiące. Na końcu sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, który w ciągu kilkunastu miesięcy orzeknie, czy Polska przestrzega prawo czy go narusza. W tym momencie nie będzie mógł zasądzić kary finansowej, ale jeśli Polska będzie go naruszać, to KE skieruje sprawę do TS ponownie i tym razem wchodzi w rachubę kara finansowa. Ale to nie wcześniej niż za cztery, pięć lat.