Były polityk Janusz Palikot ogłosił już kolejną zbiórkę crowdfundingową. Znowu chce zebrać 4,185 mln zł (czyli maksymalną sumę zbiórki dozwoloną przez przepisy – red.) na otwarcie 10 lokalnych destylarni połączonych z restauracjami pod nazwą Alembik Polska, gdzie produkowana będzie wódka kraftowa i inne mocne alkohole, a także serwowane jedzenie. Minimalny próg wejścia do inwestycji to 270 zł.
Czytaj także: Janusz Palikot otwiera nowy biznes. Stawia na piwa bezalkoholowe
Janusz Palikot zdecydowanie polubił ten sposób pozyskiwania środków, w kwietniu oferta akcji spółki Tenczynek Bezalkoholwe zebrała na platformie Crowdway 4,176 mln zł na linię produkcyjną do dezalkoholizacji piwa. Wcześniej, pod koniec 2019 r. w zaledwie 36 dni zebrał 4,18 mln zł od ponad 1330 inwestorów na rozwój spółki Tenczyńska Okovita. Była to najwyższa wartość zbiórki w historii crowdfundingu udziałowego w Polsce i rekord w szybkości osiągnięcia 100 proc. celu kampanii wśród projektów z branży alkoholowej – chwalił się Crowdway.
Alembik to odrębny projekt, jak informuje pomysłodawca - nowo powstała spółka uruchomi do końca III kwartału 2021 sieć destylarni w 10 miastach, gdzie otwartych dla gości lokalach będzie produkowana wódka rzemieślnicza Palikot i inne mocne alkohole, a podawane będą też piwa kraftowe i inne alkohole oraz jedzenie. Głównym centrum zysku stanie się produkcja i sprzedaż własnych alkoholi. Pierwsze cztery lokale mają powstać w tym roku. – Pomysł na budowę sieci Alkotek kiełkowała w mojej głowie od dłuższego czasu – mówi Janusz Palikot, który obserwował rozwój takich projektów w Niemczech i USA i uważa, że w Polsce także mają spory potencjał.
Każda z destylarni ma produkować do 800 butelek miesięcznie, które będą sprzedawane na miejscu oraz... online. (Ten punkt może zaskakiwać, ponieważ aktualnie sprzedaż alkoholu przez internet jest zakazana w Polsce – red.). Każda z destylarni ma oprócz wódki „Palikot" produkować inny rodzaj alkoholu. – Najważniejszym destylatem Alkotek będzie wódka kraftowa 'Palikot'. Jednak 10 alembików do destylacji umożliwi nam produkowanie tyluż różnych alkoholi w jednym czasie. Dzięki temu będziemy szybko reagować na trendy rynkowe, które wskazują na wzrost zainteresowania rzemieślniczych produkcji wódki, ginów, whisky czy rumów – twierdzi Palikot.