Aktualizacja: 12.10.2017 20:36 Publikacja: 12.10.2017 20:36
Foto: Archiwum
Z drugiej strony jednak przytłacza skala niepotrzebnie wyprodukowanej żywności, potem niepotrzebnie kupionej, a na koniec trafi ona do śmieci i nikt, oprócz sprzedających ją sklepów, z niej nie skorzysta.
Czy mogłabym nie kupić tych feralnych filetów? Pewnie tak. Jednak chciałam kupić żywność na zapas, by nie marnować mojego wciąż kurczącego się czasu na wielokrotne zakupy w sklepach spożywczych w ciągu tygodnia. Zbyt duże zakupy okazują się być jednym z podstawowych błędów, które prowadzą do marnowania żywności. Tak więc albo będę marnowała czas między półkami sklepów, albo narażam się na ryzyko, że czasem część tej żywności się zmarnuje.
Niespełna 32-letni Rusłan Alisułtanow stał się właścicielem dawnego majątku Danone w Rosji. To człowiek bliski klanowi Kadyrowa, który od wojny czeczeńskiej rządzi tym jednym z najbiedniejszych regionów Rosji.
Od miesięcy ceny niektórych produktów żywnościowych na świecie znów pną się w górę. Drożeją oleje roślinne i produkty mleczne. Ceny masła rosną nieprzerwanie już od 14 miesięcy, w efekcie pobiły historyczny rekord.
Aż 83 proc. z nas wyrzuca jedzenie między 23 a 30 grudnia. To przekłada się na 61,7 tys. ton, czyli aż 1,6 kg na osobę. W okresie świąt w naszych koszach najczęściej lądują owoce i warzywa, mięso, zupy, pieczywo, nabiał, ryby i sałatki.
Coca-Cola zdecydowała się zmienić swoje cele środowiskowe i rezygnuje z ambitnego planu zmiany opakowań na bardziej przyjazne środowisku. Organizacje ekologiczne są oburzone.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Grupa Carlsberg potwierdziła, że sprzedała swoje rosyjskie aktywa i tym samym znika z tego kraju. Według komunikatu transakcja zostanie sfinalizowana „w ciągu kilku najbliższych dni”. Jednym z kupców ma być dobry znajomy Putina, z którym założyli klub judo.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
To, co niszczy demokrację, to nie wielość i różnorodność opinii, w tym niedorzecznych, ale ujednolicanie opinii publicznej. Proponowane przez Radę Ministrów karanie za „myślozbrodnie” to znak rozpoznawczy rozwiązań antydemokratycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas