Jestem w trakcie podziału majątku po rozwodzie. Były mąż dostał eksmisję, ale mieszka we wspólnym domu, nie płaci zasądzonych alimentów, nie spłaca połowy hipoteki (całość płacę sama), a kredyt wzięliśmy w 2006 r. na 30 lat – opisuje czytelniczka. Ma jakieś wyjście, pani mecenas?
Po pierwsze, należy wyegzekwować te kwestie, o których rozstrzygnął sąd. Wyrok rozwodowy zawierający nakaz eksmisji i obowiązek zapłaty alimentów należy przekazać komornikowi, który zajmie się egzekucją alimentów i ustali, czy były małżonek posiada dochody z pracy lub umów cywilnoprawnych, zajmie środki na rachunku bankowym, zlicytuje jego pojazd czy inne należące do niego ruchomości. Gdyby egzekucja alimentów okazała się nieskuteczna, zaświadczenie komornika może być podstawą do wypłaty świadczeń z funduszu alimentacyjnego.
Kto może na nie liczyć?
Od 1 października 2020 r. o świadczenia mogą wystąpić osoby, których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 900 zł netto (wcześniej było to 800 zł). Świadome i zawinione niewywiązywanie się z obowiązku alimentacyjnego może być też uznane za przestępstwo niealimentacji.
Czytaj też: Hipoteka: ważna uchwała SN ws. kredytu po rozwodzie