Kto umorzył śledztwo ws. wyborów prezydenckich po trzech godzinach

Zaledwie trzy godziny trwało śledztwo ws. przeprowadzenia wyborów prezydenckich, które wszczęła prokurator Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów po zawiadomieniu od osoby prywatnej. Już wiadomo, że decyzję o umorzeniu podjęła jej szefowa, prawdopodobnie po godzinach urzędowania. - To jest sytuacja niespotykana - komentuje prokurator Mariusz Krasoń ze Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex super omnia".

Aktualizacja: 20.03.2024 15:37 Publikacja: 24.04.2020 09:57

Kto umorzył śledztwo ws. wyborów prezydenckich po trzech godzinach

Foto: AdobeStock

dgk

Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedziała tvn24.pl, że śledztwo umorzył inny prokurator z tej samej Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów.  Natomiast prokurator Ewa Wrzosek przyznała w piątek rano w rozmowie z TVN24, że nie wie, kto konkretnie podjął decyzję o umorzeniu.

- Nie wiem, w jakiem trybie to śledztwo zostało przejęte do prowadzenia przez innego prokuratora i kto wydał decyzję końcową. Podobnie jak państwo, z przekazów medialnych wiem, że zostało umorzone, natomiast nie widziałam tej decyzji, nie widziałam akt postępowania. Są one w gestii prokuratora rejonowego Warszawa-Mokotów - powiedziała.

Potem w rozmowie z Onetem prokurator Wrzosek poinformowała, że  śledztwo zostało umorzone przez zastępcę Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów Edytę Dudzińską. Sęk w tym, że nie było jej wczoraj w pracy.

- Mogła to zrobić po godzinach urzędowania w prokuraturze. To oznacza, że śledztwo umorzono nawet szybciej niż w trzy godziny – mówi prokurator Wrzosek.

Zaznaczyła, że jej przełożona miała prawo do przejęcia sprawy do własnego prowadzenia i „wówczas z tą sprawą może zrobić wszystko”.

- Natomiast od strony formalnej, ja informacji o przejęciu przez nią sprawy nie posiadam. Taka decyzja nie została mi w żaden sposób przekazana, a powinna – argumentuje - Nie przedstawiono mi też żadnego uzasadnienia tego umorzenia. Co więcej, nawet nie jest ono wymagane zgodnie z przepisami. Może to być decyzja zupełnie swobodna i uznaniowa – dodaje Ewa Wrzosek.

Sasin miał być przesłuchany

Prokurator Ewa Wrzosek podkreśliła w rozmowie  TVN24, że w sprawie zachodziło ewidentnie uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.

- Decyzja końcowa może zostać podjęta po przeprowadzeniu wszechstronnego postępowania dowodowego. Takie czynności winny być przeprowadzone zanim decyzja końcowa zostanie wydana. (...) Jest to fizycznie niemożliwe, aby zostały one przeprowadzone w ciągu mniej więcej trzech godzin od momentu wszczęcia tego śledztwa do jego zakończenia - podkreśliła prokurator Wrzosek.

Ujawniła też, że jedną z osób, które  planowała przesłuchać jest wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin.

Na pytanie dziennikarza, czy przyczyną decyzji o umorzeniu może być to, że należy do Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex super omnia", które krytykuje zmiany w prokuraturze, Ewa Wrzosek powiedziała, że nie sądzi. Jej zdaniem, "przełożeni kierowali się przedmiotem śledztwa, czyli tym, iż rodziło one potencjalne ryzyko przeprowadzenia czynności procesowych z udziałem osób, które aktualnie wiążąco podejmują decyzje w kwestii wyborów, które nie powinny być przeprowadzone".

Najkrótsze śledztwo świata

- Sprawa, z którą mieliśmy do czynienia wczoraj była o tyle kuriozalna, że po wszczęciu tego postępowania nie wykonano w tej sprawie ani jednej czynności. Ani jednej. Pani prokurator po wszczęciu postępowania i opuszczeniu swojego gabinetu udała się do domu i w drodze do domu dowiedziała się z mediów, że sprawę, którą prowadziła i której była referentem, ktoś inny już umorzył. To jest sytuacja niespotykana. Możemy założyć, że każdy z nas prokuratorów wychodząc do domu z pracy, na następny dzień wróci i zastanie na półce umorzone swoje własne postępowanie albo akt oskarżenia - mówił w TVN24 prokurator Mariusz Krasoń ze Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex super omnia".

- Z takim tempem prowadzenia postępowania nie mieliśmy chyba nigdy w historii do czynienia. Trzy godziny od wszczęcia do umorzenia to dane, które pozwalają startować chyba polskiej prokuraturze do wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa - ocenił.

Jak podkreślił, doszło do totalnego ubezwłasnowolnienia prokuratorów.

- Ich niezależność, samodzielność decyzyjna są tylko iluzoryczne. To sytuacja bezprecedensowa i totalne zaskoczenie - mówił Krasoń.

Prokurator Krasoń stwierdził, że nie ma jednolitego standardu dotyczącego tego, ile czasu ma trwać prowadzenie danego postępowania.

- Wszystko zależy od tego, z jakim postępowaniem i z jaką materią mamy do czynienia - dodał. - Sprawa sprawie nie jest równa i są śledztwa, które potrafią być skończone w przeciągu miesiąca, dwóch lub trzech, tak jak przewiduje przepis, że śledztwo powinno być zakończone w ciągu trzech miesięcy. Natomiast są postępowania, które ze względu na materię, którą się zajmują, potrafią trwać bardzo długo - wyjaśnił. Przypomniał, że są przykłady postępowań, które trwały kilka bądź kilkanaście lat.

Zdaniem Mariusza Krasonia, decyzja o umorzeniu tego postępowania "wpisuje się w ciąg takich zdarzeń, z którymi mamy niestety do czynienia i które obserwujemy już od dosyć dawna, to znaczy prowadzenie w prokuraturze w zasadzie tylko tych postępowań i w taki sposób, w jaki są one miłe przełożonym, a nie postępowań, które de facto powinny się toczyć, bądź powinny być przyznane i wyjaśniane".

Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedziała tvn24.pl, że śledztwo umorzył inny prokurator z tej samej Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów.  Natomiast prokurator Ewa Wrzosek przyznała w piątek rano w rozmowie z TVN24, że nie wie, kto konkretnie podjął decyzję o umorzeniu.

- Nie wiem, w jakiem trybie to śledztwo zostało przejęte do prowadzenia przez innego prokuratora i kto wydał decyzję końcową. Podobnie jak państwo, z przekazów medialnych wiem, że zostało umorzone, natomiast nie widziałam tej decyzji, nie widziałam akt postępowania. Są one w gestii prokuratora rejonowego Warszawa-Mokotów - powiedziała.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie