Tymczasowe areszty: coraz więcej, coraz dłużej

Obawa matactwa nie zawsze przekonuje sąd. Wysoka kara raczej tak.

Aktualizacja: 24.06.2019 08:10 Publikacja: 23.06.2019 23:00

Tymczasowe areszty: coraz więcej, coraz dłużej

Foto: Adobe Stock

Od 2015 r., czyli od kiedy ministrem sprawiedliwości jest Zbigniew Ziobro, przybywa tymczasowych aresztowań.

Czytaj także: Tymczasowe aresztowanie to natychmiastowa, nieodwracalna sankcja, bez wyroku

W 2017 r. prokuratorzy wystąpili do sądu o areszt w ponad 18,7 tys. spraw. Sądy zgodziły się na ponad 17 tys. wniosków. To o blisko 40 proc. więcej niż dwa lata wcześniej. Rok 2018 jest kolejnym rekordowym. Prokuratura wystąpiła z blisko 20 tys. wnioskami o areszt, a sądy zastosowały go w 17 tys. przypadków, w tym 10,5 tys. razy na etapie postępowania przygotowawczego.

Jest konieczny

Najnowsze dane Prokuratury Krajowej wskazują, że nie tylko aresztów jest więcej, ale są też coraz dłuższe. O 20 proc. wzrosła liczba aresztów trwających od pół roku do roku i o ponad 40 proc. dłuższych niż dwa lata.

– To efekt zmian polityki karnej – oceniają eksperci. Niepokoi ich, że wzrost nie jest wynikiem decyzji prokuratorskich, tylko odgórnych wytycznych szefa prokuratury.

– Prowadzimy coraz więcej spraw przestępczości zorganizowanej, wyłudzeń VAT, tzw. białych kołnierzyków – odpiera zarzuty prokuratura.

Wiadomo też, że zgodnie z poleceniem szefa PK Bogdana Święczkowskiego w tego rodzaju sprawach prokuratorzy mają żądać surowych kar bez zawieszenia. To zdaniem prokuratora jeden z powodów wzrostu liczby wniosków o areszt.

Prokuratura ma jeszcze jedno na swoją obronę: o zastosowaniu aresztu zawsze ostatecznie decyduje sąd.

– Charakter przestępczości się zmienia. Widać to po sprawach, które wpływają teraz do sądów – mówi sędzia Barbara Piwnik z Sądu Okręgowego w Warszawie. Jej zdaniem zawiłe, wielowątkowe i wieloosobowe sprawy oszustw właśnie teraz są finalizowane.

Sąobi

– Bez wątpienia zastosowanie tymczasowego aresztowania jest bardzo trudną kwestią w odbiorze społecznym. Nie można każdego aresztu dostosować do sytuacji porównywalnych do konkretnych zdarzeń – dodaje sędzia Marek Celej z Sądu Okręgowego w Warszawie. I wyjaśnia, że opinia publiczna nie jest w stanie wychwycić i zrozumieć niektórych niuansów wynikających z przepisów procedury karnej, dlatego ważną rolę muszą odgrywać rzecznicy prasowi sądów – np. tłumaczyć, dlaczego w jednej sprawie sąd przychylił się do wniosku o areszt, a w innej nie. – Generalnie to decyzja sądu musi być oparta na przesłankach z art. 249 k.p.k., tj. musi zostać uprawdopodobnione popełnienie przestępstwa, a dowody muszą świadczyć, że konkretna osoba je popełniła.

W ostatnim czasie głośno było o sprawie Mameda K., byłego zawodnika MMA podejrzanego o paserstwo samochodów, a także zlecenie podpalenia samochodu oraz naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów.

Katowicki Sąd Rejonowy nie uwzględnił wniosku o jego tymczasowe aresztowanie.

– Sąd uznał, że dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów, ale przeprowadzenie dalszych czynności w postępowaniu nie wymaga stosowania takiego środka zapobiegawczego – przekazał prokurator.

Zbrodnia z Mrowin

Kilka dni później temat stosowania aresztu powrócił na Dolnym Śląsku w dużo poważniejszej sprawie Jakuba A. Na mężczyźnie ciąży zarzut zabójstwa 10-letniej Kristiny z Mrowin. Sąd w Świdnicy, odpowiadając na wniosek tamtejszej prokuratury, zadecydował, że najbliższe trzy miesiące 22-letni mężczyzna spędzi w tymczasowym areszcie.

Podejrzany przyznał się do zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i do podżegania do zabójstwa dziecka. Za pozbawienie życia Kristiny miał nawet oferować 10 tys. zł.

– Sąd w Świdnicy podzielił obawy prokuratury, że mężczyzna może się ukrywać i próbować mataczyć w całej sprawie – tłumaczy Mariusz Pindera, prokurator nadzorujący śledztwo.

Mężczyzna po zamordowaniu dziecka miał próbować manipulować śledczymi, kierując ich podejrzenia na seksualne podłoże zbrodni.

Na razie śledczy nie informują, jaki był motyw zbrodni, choć nieoficjalnie mówi się o zawiedzionej miłości. Wiadomo, że dziewczynka znała mężczyznę – niektóre źródła donoszą, że byli kuzynostwem.

Z umiarem

Profesor Brunon Hołyst, znany kryminolog, słysząc najnowsze dane o skali aresztów, ocenia, że polityka aresztowa idzie zdecydowanie w kierunku większej restrykcji.

I przypomina, że areszt to najsurowszy ze środków, którego nie wolno nadużywać.

– Złą praktyką polskiego wymiaru sprawiedliwości jest tak długie przedłużanie aresztów, że ich czas zaliczony na poczet odbywania kary oznacza wyjście skazanego na wolność tuż po wyroku – uważa profesor.

A przecież aresztowanemu przysługuje dużo mniej praw niż skazanemu.

Od 2015 r., czyli od kiedy ministrem sprawiedliwości jest Zbigniew Ziobro, przybywa tymczasowych aresztowań.

Czytaj także: Tymczasowe aresztowanie to natychmiastowa, nieodwracalna sankcja, bez wyroku

Pozostało 97% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Prawnicy
Komisja Wenecka wydała opinie o zmianach w polskim wymiarze sprawiedliwości
Podatki
Spłacasz kredyt rodziców albo męża? Nie skorzystasz z ulgi w PIT