Chodzi bowiem o głośną sprawę, którą od kilku tygodni żyje nie tylko Polska, ale część mediów światowych. Portal tvn24 poinformował właśnie, że rok temu do Muzeum Wojska Polskiego zgłosiło się trzech mężczyzn, którzy przekazali zdjęcie z georadaru z informację, że wiedzą, gdzie ukryty jest „złoty" pociąg. Jakość fotografii ma być tak znakomita, że można zmierzyć wielkość składu i rozpoznać nawet typy dział. Kustosz z muzeum powiedział jednak, że nie może udostępnić zdjęcia mediom, bo nie został do tego upoważniony.
Czy na pewno nie może ? Prawnicy zajmujący się tego rodzaju tematyką są w tym podzieleni.
Dla adwokata Rafała Sarbińskiego, stanowisko muzeum wydaje się trafne. Jeśli bowiem założymy, że przekazane zdjęcia stanowią utwory fotograficzne chronione prawem autorskim, to muzeum, w braku umowy zawartej z twórcą, nie ma prawa ich rozpowszechniać. Prawo autorskie przewiduje sytuacje, w których można korzystać z utworu bez zgody autora, ale poszukiwanie skarbu do nich nie należy.
Podobnego zdania jest mec. Dominik Skoczek: - Gdyby zdjęcie było własnością muzeum - jednostki Skarbu Państwa - to można byłoby domagać się jego udostępnienia na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznych. Ale tutaj autorzy sobie tego najwyraźniej nie życzą rozpowszechnienia zapewne zawarli jakąś umowę z muzeum obwarowaną wysokimi karami.
Rzecz w tym, że najpewniej nie są to utwory, a jeśli tak to nie są chronione prawem autorskim.