Czy legalne jest zarządzenie wojewody o zakazie kontrmiesięcznic smoleńskich

Na rozstrzygnięcie sporu prawnego o kontrmiesięcznice smoleńskie trzeba będzie jeszcze poczekać.

Aktualizacja: 23.01.2018 18:29 Publikacja: 23.01.2018 17:48

Miesięcznica smoleńska

Miesięcznica smoleńska

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

We wtorek Sąd Najwyższy (sygn. akt III SZP/4/17) nie odpowiedział na dwa pytania prawne o kontrmanifestacje smoleńskie. Stołeczny Sąd Apelacyjny pytał, czy legalne jest zarządzenie zastępcze wojewody o zakazie tych zgromadzeń i czy władze Warszawy mogą je skarżyć.

SN postanowił, że odpowie na te pytania w poszerzonym składzie siedmiu sędziów, bo dotyczą one fundamentu państwa prawa, jakim jest prawo obywateli do zgromadzeń.

Spór, którym zajmuje się sąd, dotyczy kontrmanifestacji miesięcznic smoleńskich, odbywających się w stolicy 10. każdego miesiąca dla uczczenia ofiar katastrofy lotniczej z 2010 r.

Zgodnie z nowym prawem miesięcznice zalicza się do zgromadzeń cyklicznych, które mają pierwszeństwo przed wszystkimi innymi manifestacjami. W razie gdyby prezydent Warszawy zezwolił na zgromadzenie w tym samym czasie i miejscu (lub zbyt blisko), wojewoda mazowiecki może w trybie nadzoru wydać zarządzenie zastępcze zakazujące takiej manifestacji. Okazało się jednak, że prawo jest dziurawe i nie obejmuje manifestacji rejestrowanych w trybie uproszczonym. Z tej luki korzystają organizatorzy kontrmiesięcznic. Nie akceptuje jej wojewoda.

Tak też było w przypadku zgromadzenia zgłoszonego w stolicy przez grupę obywateli na 10 października 2017 r. m.in. przy Krakowskim Przedmieściu i na skwerze ks. Jana Twardowskiego. Warszawski ratusz nie wydał zakazu zgromadzenia. Natomiast wojewoda mazowiecki zarządzeniem zastępczym zakazał organizowania tej manifestacji. Urzędnicy ratusza i organizatorzy kontrmanifestacji odwołali się do Sądu Okręgowego w Warszawie, który umorzył postępowania, bo było już po zgromadzeniu. Wówczas organizatorzy manifestacji wystąpili do sądu apelacyjnego, a ten nabrał wątpliwości prawnych.

Po pierwsze, SA chce wiedzieć, czy urząd miasta może być stroną w takim procesie, a po drugie, czy sąd ma prawo umorzyć postępowanie, mając odwołania od zarządzenia zastępczego wojewody, gdy rozprawa odbywa się po terminie, w którym zaplanowano zgromadzenie. SN postanowił zaś, że odpowiedzi udzieli w składzie poszerzonym. Decyzję uzasadnił m.in. wątpliwościami co do interpretacji przepisów o zgromadzeniach. Chodzi m.in. o charakter zarządzenia zastępczego wojewody: czy to rozstrzygnięcie administracyjne czy nie. Jeżeli rozstrzygnięcie, to od zarządzenia powinno służyć odwołanie do sądu administracyjnego, a nie cywilnego. ©?

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr