Janowa Podlaskiego nie objęto stanem wyjątkowym, choć jest położony zaledwie o 1,5 km od Bugu, po którym biegnie granica z Białorusią. Teren tej osady jest enklawą w środku strefy obostrzeń. Włączono do niej okoliczne wsie: Wygodę (to tam jest słynna stadnina koni), Werchliś i Stary Pawłów. Mało tego, stan wyjątkowy obowiązuje na terenach obrębu ewidencyjnego „Janów Podlaski Wieś”, który obejmuje tereny w bezpośrednim sąsiedztwie osady.
Dlaczego samego Janowa nie objęto stanem wyjątkowym? Zapytaliśmy o to Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. W odpowiedzi resort wyjaśnił, że obszar stanu wyjątkowego ustalono według obrębów ewidencyjnych, a nie miejscowości. „W przypadku większych miejscowości obręb może dotyczyć jej części, co było zamierzonym działaniem ze strony Straży Granicznej” – czytamy w odpowiedzi. MSWiA dodaje, że miało to na celu „objęcie stanem wyjątkowym możliwie najmniejszej powierzchni”.
Czytaj więcej
Rząd wystąpił do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o wprowadzenie stanu wyjątkowego na obszarze części województw podlaskiego i lubelskiego, a dokładniej 183 miejscowości miejscowości w związku ze znanymi wydarzeniami na granicy polsko-białoruskiej.
Dlaczego jednak ze strefy wyłączono właśnie „centrum” Janowa, a włączono obręb „wiejski”? O tym MSWiA milczy.
- Nie będę komentował decyzji podjętych przez władze centralne – powiedział „Rzeczpospolitej” wójt Janowa Podlaskiego Leszek Chwedczuk. Zapewnił jednak, ze życie w osadzie toczy się normalnie.