Reklama

Rodzinne korzenie elity biznesu

Młode pokolenie milenialsów ma już znaczący udział w grupie przedsiębiorców-multimilionerów.

Aktualizacja: 28.11.2016 05:17 Publikacja: 27.11.2016 20:45

Rodzinne korzenie elity biznesu

Foto: 123RF

Założył już niemal cztery firmy, działając najczęściej w sektorze nowych technologii (w tym w branży internetowo-mobilnej) w produkcji albo w handlu detalicznym. Planuje kolejne biznesy, tym bardziej że przedsiębiorczość ma w genach, czyli w rodzinnej tradycji – oto profil przedstawiciela elity światowego biznesu, według najnowszego Globalnego Raportu Przedsiębiorczości BNP Paribas 2017, do którego dotarła „Rzeczpospolita". Raport jest wynikiem badania, które objęło ponad 2,5 tys. przedsiębiorców-multimilionerów z 21 państw ( w tym 50 z Polski) ze średnim majątkiem netto wartym 14,9 mln dol.

Polscy optymiści

–Aż 78 proc. tej grupy przyznało, że ich obecna działalność wiąże się z ponadprzeciętnym ryzykiem Jednak są bardzo optymistyczni: 63 proc. badanej grupy oczekuje wzrostu zysków w 2017 r. – zwracają uwagę Sofia Merlo i Vincent Lecomte, dyrektorzy BNP Paribas Wealth Management. Polska elita biznesu jeszcze częściej (76 proc.) liczy na większe zyski w przyszłym roku, zaś wśród milenialsów (urodzonych w latach 1980–2000) odsetek optymistów sięga 83 proc.

Na tle całej grupy zamożnych ludzi sukcesu, zarówno w Polsce, jak i na świecie, wyróżnia się młode pokolenie milenialsów, którzy zakładają jeszcze więcej firm niż starsi. Niemal co trzeci ma na koncie siedem przedsiębiorstw.

– Dzisiaj trudniej jest znaleźć rynkową niszę, która zapewni stabilne, wysokie marże. Dodatkowym bodźcem jest rozwój nowych technologii obniżający koszty startu w biznesie – ocenia Andrzej Ząbek, dyrektor ds. private banking w BGŻ BNP Paribas.

Gen przedsiębiorczości

Ważnym czynnikiem skłaniającym do wejścia w biznes są przedsiębiorcze tradycje w rodzinie (wskazuje je 71 proc. badanych), a zwłaszcza biznesowe doświadczenie rodziców. To dotyczy prawie połowy polskiej elity biznesu.

Reklama
Reklama

– Widać, że gen przedsiębiorczości w jakiejś mierze jest dziedziczny, choć pewnie nie bez znaczenia jest też fakt, że w rodzinach przedsiębiorców łatwiej jest o potrzebny do startu w biznesie kapitał – komentuje Andrzej Ząbek.

Zaznacza jednak, że rodzinne tradycje przedsiębiorczości niekoniecznie muszą skłaniać do sukcesji. Zwłaszcza w Polsce, gdzie odsetek przedsiębiorców, którzy zamierzają sprzedać biznes, przewyższa europejską średnią. U nas takie plany ma co dziesiąty badany, czyli dwukrotnie więcej niż w Szwajcarii i pięciokrotnie więcej niż we Francji.

– W Polsce sukcesja rzadko kiedy jest z góry zaplanowana i przygotowana. W rezultacie często jest to dziedziczenie ustawowe majątku, czyli najgorszy możliwy scenariusz dla firmy – dodaje Ząbek.

Zwraca też uwagę na opinie przedsiębiorców o czynnikach mogących przyczynić się do rozwoju ich biznesu. O ile w poprzednich latach na pierwszym miejscu była rewolucja telekomunikacyjno-technologiczna, o tyle teraz najważniejszy jest rozwój edukacji (51 proc.). W tym roku po raz pierwszy na listę wpisano wojnę lub konflikt. I 18 proc. przedsiębiorców na świecie uznało ją za szansę dla swojego biznesu.

Praca
Tradycyjna kariera traci blask. Na czym dziś zależy pracownikom?
Praca
InPost stawia na rozwój menedżerek
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Reklama
Reklama