Coraz częściej firmy nie zadowalają się informacjami dostarczonymi przez kandydata. Nie wszystkim też wystarczają [link=http://kariera.pl]referencje[/link]. Mogą wtedy skorzystać z mało jeszcze popularnej w Polsce usługi background screeningu, czyli dokładnej weryfikacji danych zawartych w [link=http://kariera.pl]CV[/link] kandydata. Jako pierwsza na polskim rynku wprowadziła ją firma Kroll Background Screening, a od 2009 ma ją też w ofercie krajowy Bigram. – To odpowiedź na zapotrzebowanie rynku i naszych klientów – wyjaśnia Anna Jaranowska z Bigramu.
O wzroście popytu na dokładne sprawdzenie kandydatów mówi także Marta Jaskulska z Kroll Bacground Screening, choć przyznaje, że klientami firmy są głównie zagraniczne spółki. Dla nich szczegółowa weryfikacja pracowników jest często wymogiem w ramach całej korporacji.
Zdaniem Anny Jaranowskiej decydują się na nią zwykle duże firmy w branżach, gdzie istotne jest zaufanie do pracowników, np. w farmacji, bankowości, ubezpieczeniach. Prosząc o sprawdzenie kandydata, pracodawcy najczęściej pytają o ostanie dwa – trzy lata, choć niekiedy sięgają i osiem lat wstecz.
Pracodawców interesuje przede wszystkim zakres obowiązków i [link=http://kariera.pl]czas pracy[/link] kandydata na danym stanowisku. To właśnie te informacje najczęściej są podkręcane w życiorysach – ludzie często przypisują sobie dodatkowe obowiązki albo funkcje, których nie pełnili.
Według Marty Jaskulskiej podstawowa usługa obejmuje weryfikację historii zatrudnienia, wykształcenia i kwalifikacji oraz referencje zawodowe. Dodatkowo można sprawdzić też karalność i wiarygodność finansową kandydata. Jednak background screening nie ma nic wspólnego z tajnym dochodzeniem – odbywa się za pisemną zgodą kandydata i zgodnie z ochroną ustawy o danych osobowych.