W rozmowie z "Super Expressem" Marek Suski powiedział, że pensja dyplomowanych nauczycieli niewiele różni się od pensji posła. - Posłowie mają 8 tys zł brutto pensji podstawowej, więc jeśli nauczyciel dyplomowany ma z kawałkiem 5 tys zł brutto to jest to nieduża różnica między posłem a nauczycielem - skomentował.
Czytaj także: Reakcje na słowa Suskiego: Zrówna pensje. Zaczyna kampanię
W ten sposób szef gabinetu premiera odniósł się do zapowiadanego na kwiecień protestu nauczycieli.
Słowa Suskiego wywołały oburzenie wśród nauczycieli. Politykowi zarzucono, że mówi o nieosiągalnych dla nauczycieli zarobkach.
Dziś wieczorem polityk PiS zamieścił na Twitterze przeprosiny. "Jest mi niezmiernie przykro, że moje słowa wypowiedziane w Radiu Radom, które wyjęte z kontekstu stały się treścią artykułu w Superekspresie, uraziły wielu nauczycieli. Uprzejmie informuję, że nie było to moją intencją. Osobiście bardzo cenię i poważam zawód nauczyciela" - napisał Suski.