Rozpoczynając wykład Tusk stwierdził, że postara się być dyplomatą, więc nie powie wszystkiego, co sądzi o obecnie rządzących.
- Nie chcę, żebyście państwo pomyśleli, że po pięciu latach w Brukseli mi odbiło i jestem zbyt krytyczny co do debaty w naszym kraju. Prawda jednak jest okrutna, szczególnie, jeśli chodzi o rolę mediów publicznych - zaznaczył Tusk, cytowany przez Onet.
Duża część wykładu obecnego szefa EPP była poświęcona kondycji Unii Europejskiej. Jak podkreślił, po raz pierwszy ma miejsce taka sytuacja, że Unia kurczy się, a nie poszerza i jest w trakcie zdobywania nowych dla siebie doświadczeń.
- Mamy do czynienia z rozpadem świata, który znaliśmy przez ostatnie dziesięciolecia - mówił Tusk wskazując na kryzys emigracyjny i brexit. - Czy Unia to przetrwa?
Tusk mówił, że w polityce nie ma rzeczy nieodwracalnych. Stają się one takimi dopiero wtedy, kiedy ludzie tak zaczynają o nich myśleć.
Donald Tusk wspomniał o pojawiających się co jakiś czas pogłoskach o możliwym polexicie. Choć, jak przyznał, jest to zjawisko marginalne i nie sądzi, by ktoś "w przewidywalnej przyszłości" wyszedł z takim projektem, łączy się z nim pewna poważna obawa.