- Najdroższe było tłumaczenie materiałów przesłanych do ekspertyzy - dodał.
Według ministra, prokuratura złagodzi stanowisko w sprawie doktora G. - Zmienimy opinię w tej sprawie, zwłaszcza że konsekwencje dotkną przede wszystkim polskiego podatnika i skarbu państwa, a nie byłego ministra Ziobrę - stwierdził Ćwiąkalski.
Zaznaczył, że nie kwestionuje oskarżenia doktora G. o branie łapówek. - Chodzi tylko o słowa wypowiedziane przez ministra Ziobrę [kilka miesięcy temu na konferencji prasowej Ziobro powiedział o doktorze G. "nikt już przez tego pana pozbawiony życia nie będzie"] - mówi Ćwiąkalski.
Minister zamierza wyjaśnić rolę zespołu profesorów medycyny, który doradzał prokuratorom w sprawie byłego ordynatora oddziału kardiochirurgii w szpitalu MSWiA w Warszawie Mirosława G. - Jestem zdziwiony, bo nie bardzo taki zespół ma umocowanie w przepisach kodeksu postępowania karnego. Poprosiłem o wyjaśnienie, jaka była rola tego zespołu. Jest to niewątpliwie coś dziwnego, bo w postępowaniu karnym można powołać biegłych, którzy mogą wypowiadać się w określonych sprawach, ale nieformalny zespół doradców - to jest dość kuriozalna sprawa - powiedział Ćwiąkalski.