PO domagała się, aby Komisja Etyki Poselskiej ukarała posła. Politycy uznali bowiem, że Suski obraził Komorowskiego, a tym samym cały Sejm, który urząd marszałka reprezentuje.

Kara mogłaby być szczególnie dotkliwa, bo poza naganą lub upomnieniem Suski mógł stracić też miejsce w Komisji Regulaminowej, której jest wiceszefem. Posłów w niej zasiadających obowiązuje bowiem nienaganna postawa. Po namowach szefa Komisji Etyki Franciszka Stefaniuka (PSL) Suski postanowił więc przeprosić marszałka, by uniknąć kary.

Wcześniej sprawę bagatelizował: – Karać ludzi za żarty to jak w PRL. Kilka miesięcy temu za swoje wypowiedzi z Komisji Etyki została wykluczona posłanka PiS Beata Kempa.