Walka o przywództwo w SLD między Wojciechem Olejniczakiem a Grzegorzem Napieralskim trwa do ostatniej chwili. Na dobę przed rozstrzygnięciem obaj są przekonani, że wygrają. I liczą głosy swoich zwolenników. Olejniczak zadzwonił już do prawie wszystkich z 460 delegatów.
– Remis z mocnym wskazaniem na Wojtka – mówią sympatycy Olejniczaka. – Lekka przewaga Grześka – przekonują ci, którzy zamierzają głosować na sekretarza generalnego SLD.
Rywale od kilku dni prawie ze sobą nie rozmawiają. – Ustalają tylko kwestie formalne – mówi polityk Sojuszu. Według naszych informacji ich sobotnie wystąpienia nie będą jednak szczególnie konfrontacyjne. – Grzesiek będzie udowadniać, że ma predyspozycje do bycia liderem, a Wojtek będzie chciał przekonać do siebie działaczy rzeczowością i doświadczeniem – uważa jeden z polityków SLD.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, Napieralski w swoim wystąpieniu położy nacisk na cztery hasła: pracę, edukację, prawdę historyczną i standardy europejskie. Będzie przekonywał, że Sojusz ma „wielki potencjał” i powinien być narzędziem do budowania Polski lewicowej.
Politycy koalicji uważają, że będzie im się łatwiej dogadać z obecnym szefem SLD