Rozmowy w sprawie posady dla Grzegorza Kurczuka toczą się od kilku miesięcy. Jego nazwisko pojawiało się w cieniu oficjalnych negocjacji, gdy po wyborach PO i PSL potrzebowały poparcia SLD dla nowego zarządu województwa lubelskiego złożonego z PO i PSL.
Początkowo były minister był wymieniany jako kandydat na wiceprezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Lublinie, lecz z tego pomysłu politycy koalicji szybko się wycofali. Ale o Kurczuku nie zapomnieli. – To skandal , że były minister jest bez pracy – uważa poseł PO Janusz Palikot. Dodaje, że Kurczuk „pewnie coś dostanie”, ale „nie będzie to na pewno funkcja szefa żadnej jednostki”.
„Rz” ustaliła, że decyzja w sprawie pracy dla byłego ministra sprawiedliwości już zapadła. Ma zostać wicedyrektorem w Agencji Nieruchomości Rolnych, której lubelski oddział objął dwa tygodnie temu Leszek Świętochowski z PSL.
Kurczuk to długoletni szef lubelskiego SLD. Skończył prawo na UMCS w Lublinie, potem pisał w Moskwie doktorat z nauk politycznych. Pracował m.in. w Komitecie Wojewódzkim PZPR w Lublinie i Urzędzie Wojewódzkim. Od 1993 r. zasiadał w parlamencie – najpierw jako senator, potem poseł. W 2002 r. premier Leszek Miller powierzył mu funkcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
„Rz”: – Nie byłoby lepiej, gdyby stanowisko przypadło komuś, kto ma w tym zakresie odpowiednie kwalifikacje?