Reklama

Lotny minister Grabarczyk

Władze Kochanowic koło Lublińca na Śląsku o poniedziałkowej wizycie ministra infrastruktury na ich obwodnicy dowiedzieli się z telefonu mieszkańca, który wypatrzył rządowe limuzyny i rozstawione eleganckie, ogrodowe namioty

Aktualizacja: 09.07.2009 08:24 Publikacja: 08.07.2009 16:19

Cezary Grabarczyk lubi gospodarskie wizyty. Na zdjęciu otwarcie obwodnicy Strykowa

Cezary Grabarczyk lubi gospodarskie wizyty. Na zdjęciu otwarcie obwodnicy Strykowa

Foto: Fotorzepa, Marta Zubrzycka Marta Zubrzycka

– Rano w poniedziałek dostaliśmy telefon od mieszkańca, że na węźle Lubecko stoją jakieś eleganckie namioty ogrodowe – opowiada „Rz” Andrzej Domagała, zastępca wójta Kochanowic, przez które przebiegnie obwodnica pobliskiego Lublińca. – Mówił, że podjechały tam limuzyny na katowickich numerach, była nawet straż miejska z Lublińca i wozy transmisyjne TVN. Tak dowiedzieliśmy się, że minister do nas przyjeżdża oglądać naszą obwodnicę. Byliśmy ogromnie zaskoczeni.

I z urzędu nikt nieproszony na spotkanie z ministrem Cezarym Grabarczykiem nie poszedł. Był za to wójt sąsiedniego Koszęcina, choć tam obwodnica nie dochodzi.

Domagała nie wie, kto szefa resortu infrastruktury zaprosił.

Sprawdziliśmy. Wizytą nie chwaliło się biuro prasowe ministra. Nie ma jej również w planach Grabarczyka na ten tydzień dostępnych na stronie internetowej.

Okazuje się, że roboczą wizytę szefa resortu zaplanował Edward Maniura, związany z Platformą burmistrz Lublińca, były poseł PO i znajomy Grabarczyka jeszcze z czasów zasiadania w komisji infrastruktury.

Reklama
Reklama

– To ja osobiście zaprosiłem ministra, już pół roku temu, ale wtedy był w Chinach – przyznaje „Rz” Maniura. – Chciałem ministrowi pokazać cztery wielkie inwestycje drogowe na Śląsku, jak robota dobrze idzie. Był pod wrażeniem. Żartował, że teraz ma dowód na to, co mówi.

Burmistrz Maniura zawiózł ministra na węzeł murckowski w Katowicach, na dwa odcinki autostrady: Bełk – Sośnica i Sośnica – Gliwice, oraz dwie budowane właśnie obwodnice: do Siewierza i Kochanowic. Towarzyszyli im m.in. Krzysztof Raj z katowickiej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz radni z Lublińca.

Dlaczego Maniura nie zaprosił wójta Kochanowic? – Bo ja traktuję poważnie ludzi, którzy są dla mnie partnerami, a wójt taką osobą nie jest – mówi lekko burmistrz i przypomina historię sprzed dwóch lat, kiedy wójt Ireneusz Czech, mimo danego słowa, w ostatniej chwili nie zgodził się na tranzyt samochodów przez Kochanowice. – Miałem przez to kosmiczne problemy w mieście – podkreśla burmistrz.

Andrzej Domagała żałuje, że ani on, ani mieszkańcy nie mieli okazji porozmawiać z ministrem o obwodnicy. – A z budową mamy tu problemy. Kombajny nie mogą do pól dojechać i w sierpniu będzie dramat. Nie ma chodników – wylicza.

Co na to resort? Rzecznik Mikołaj Karpiński podkreśla, że minister w poniedziałek oglądał ważne dla Śląska inwestycje. – Otrzymaliśmy zaproszenie i z niego skorzystaliśmy – stwierdził.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki:

Reklama
Reklama

[mail=i.kacprzak@rp.pl]i.kacprzak@rp.pl[/mail][/i]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy sondaż: Partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama