Był jakiś taki tydzień, dziesięć dni zawieszenia, kiedy nie było jasne czy ta komisja rzeczywiście zacznie działać 1 grudnia, czy ten termin zostanie dotrzymany, czy też dojdzie do jakichś przepychanek czy konieczności wymiany kandydata – mówiła Słojewska.
Największe napięcia dotyczyły kandydatów reprezentujących skrajną prawicę. – Lewica miała wątpliwości wobec dwóch kandydatów skrajnej prawicy. Jeden to Olivier Verhalli, węgierski kandydat, człowiek Orbana, oczywiście, który ma być komisarzem do spraw zdrowia. Drugi Rafael Fitto, włoski kandydat z rządu, premier Giorgi Meloni, czyli też skrajna prawica, Bracia Włosi. On został komisarzem do spraw polityki spójności i co się bardzo lewicy nie podobało, również wiceprzewodniczącym wykonawczym. – mówi dziennikarka.