Tara Reade jest byłą pracownicą amerykańskiego Senatu. W 2020, kiedy Joe Biden starał się o nominację na prezydenta USA, kobieta oskarżyła go o napaść seksualną. Miało do niej dojść w latach 90. XX wieku w budynku amerykańskiego Senatu. Jak czytamy, Biden miał „przycisnąć kobietę do ściany w podziemnym korytarzu jednego z senackich budynków i dotykać w miejscach intymnych”.

Prezydent Stanów Zjednoczonych od początku stanowczo zaprzecza, aby taka sytuacja miała miejsce.

Czytaj więcej

Zełenski rozmawiał z Bidenem. Prezydent USA chce odwiedzić Ukrainę

Jak informuje brytyjski „The Guardian”, Tara Reade wyjechała niedawno do Rosji. Kobieta pojawiła się w mediach w towarzystwie Marii Butiny, która w przeszłości więziona była w Stanach Zjednoczonych za szpiegostwo. Reade podczas konferencji prasowej w Rosji powiedziała, że wyjechała z kraju, gdyż „obawia się o swoje życie”

Na początku miesiąca kobieta opublikowała w mediach społecznościowych wpisy, w których podkreślała, że nie będzie zeznawać przed Kongresem Stanów Zjednoczonych, by wyjaśnić sprawę związaną z Joe Bidenem.