Kreml nazywa "kampanią dezinformacyjną" nowe doniesienia w sprawie sabotażu Nord Stream

Doniesienia, że "proukraińska grupa" przeprowadziła w zeszłym roku ataki na rurociąg Nord Stream, są częścią "kampanii dezinformacyjnej" - powiedział w środę rosyjskim mediom państwowym rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Publikacja: 08.03.2023 07:48

Dmitrij Pieskow

Dmitrij Pieskow

Foto: fot. kremlin.ru

Przełom w dochodzeniu w sprawie eksplozji gazociągów Nord Stream - pisze "Die Zeit". Według tego źródła, śledczy ustalili, że sprawcy sabotażu posłużyli się łodzią wynajętą od firmy z siedzibą w Polsce, należącej do dwóch Ukraińców.

Niemiecki tygodnik podał, że dzięki dziennikarskiemu śledztwu ARD, SWR i "Die Zeit" udało się zdobyć informacje w sprawie ustaleń śledztwa. "Ślady prowadzą w kierunku Ukrainy" - napisali autorzy zastrzegając, że śledczy nie znaleźli jeszcze dowodów na to, kto zlecił sabotaż.

Czytaj więcej

Wybuchy na Nord Stream. Media: Ślady prowadzą na Ukrainę

- Najwyraźniej autorzy ataku chcą odwrócić uwagę. Jest to oczywista kampania dezinformacyjna koordynowana przez media - powiedział Pieskow państwowej agencji informacyjnej RIA Nowosti.

Pieskow wyraził również zdumienie, jak urzędnicy amerykańscy mogą "snuć przypuszczenia o atakach terrorystycznych" na rurociągi bez przeprowadzenia dochodzenia. Wezwał do "pilnego, przejrzystego śledztwa" w sprawie incydentu.

W nocy 26 września 2022 r. wybuchy zniszczyły trzy z czterech nitek rurociągów Nord Stream 1 i 2 na dnie Bałtyku.

Oba rurociągi były zamknięte w czasie ataku, który nastąpił kilka miesięcy po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę.

Polityka
Niemcy: Nie będzie więcej pieniędzy na Bundeswehrę
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Polityka
Prezydent Kolumbii proponuje, aby kokainę sprzedawać jak wino
Polityka
USA. Powstanie grupa zadaniowa do obrony chrześcijan. "Antychrześcijańska przemoc" będzie ścigana
Polityka
Minister z Izraela: Niech Hiszpania albo Norwegia przyjmą Palestyńczyków
Polityka
Australijski polityk zmienił nazwisko przed wyborami. Na „Trump”