Bartosz Arłukowicz komentował w "Kropce nad i" sieć szpitali, która w ramach reformy Konstantego Radziwiłła funkcjonuje od wczoraj.
Były minister zdrowia zauważył, że spośród wszystkich polskich szpitali do sieci nie dostało się 360 placówek. Oznacza to więc, że tracą one pewność finansowania i nie wiadomo, czy i jak będą funkcjonować.
- Jeśli z sieci szpitali wypadły niemal wszystkie placówki geriatryczne, a także ważne ośrodki kardiologiczne, to czy to jest dobrze dla pacjenta, czy źle? - pytał Arłukowicz. Przypomniał, że na liście szpitali włączonych do sieci, początkowo utworzonej przez resort zdrowia, zabrakło na przykład kliniki leczenia oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
- W momencie, kiedy zaczęliśmy dyskutować o tej sieci, zadawaliśmy bardzo precyzyjne pytania ministrowi Radziwiłłowi, to on natychmiast szpitale po cichutku na tę listę wrzucał, żeby nie było awantury - mówił Arłukowicz.
Ale, według posła PO, "o geriatrii i kardiologii minister zapomniał".